- Jesteśmy w Kotowicach. Na wieży widokowej, do której możemy dojechać tylko na rowerze. Tu na górę musimy się już wdrapać, pokonać ponad 200 stopni, ale warto.
Wieża ma ponad 40 metrów i widoki z niej rozciągają się niezwykłe. Widać dolinę Odry, Wzgórza Siechnickie, Masyw Ślęży, Wrocław i pobliskie wsie.
- Mieszkałem we Wrocławiu, na Gaju i dopiero jak się tu przeprowadziłem to się dowiedziałem, że są tu super miejsca. Do rekreacji, biegać można, jeździć rowerem, kajakiem pływać. Super. Polecam wszystkim wrocławianom, którzy nie wiedzą gdzie na weekend się wybrać – Kotowice, Czernica, wieża widokowa, most kolejowy przez który można przejść. Zapraszamy w te rejony – mówi mieszkaniec Kotowic.
Kolejne niezwykłe miejsce w pobliżu – to Siechnice i modernistyczne osiedle fabryczne liczące ponad 100 lat. W 1909 roku właśnie do Siechnic doprowadzono linię kolejową prowadzącą na Górny Śląsk. To była jedna z pierwszych elektrowni na Ziemiach Polskich.
- I na potrzeby pracowników wybudowano wg. projektu braci Erlichów osiedle fabryczne o cechach architektury wczesno modernistycznej, ale jednocześnie dające złudzenie cichego zakątka o charakterze rustykalnym. To ewenement, w okolicach Wrocławia nie ma drugiego takiego osiedla – mówi Dariusz Wojciechowski, współautor przewodnika „Powiat Wrocławski na dwóch kółkach”.
Jeśli chcemy więcej natury – jedziemy za miasto, ale niedaleko. Jesteśmy w Sulistrowicach – to oaza spokoju, piękna, rekreacji zaledwie 30 kilometrów od Wrocławia.
- Przewagą tego miejsca jest to, że jest blisko Wrocławia. Mamy góry, wodę i las, czyli wystarczy 30 minut jazdy i mamy wszystko w zasięgu ręki, każdy coś dla siebie znajdzie – mówi Artur Szachnowski, Sulicamp w Sulistrowicach.
Jeśli zależy nam na spokoju, ciszy i pięknych widokach – trzeba wjechać na Jańską Górę, blisko Jordanowa Śląskiego.
- Przede wszystkim widać stąd ładnie Ślężę, wzgórza Raduni, a jeszcze niżej za Małą Kotliną rozciągają się Wzgórza Krzyżowe należące do Wzgórz Niemczańskich, a całkiem na horyzoncie Góry Sowie – mówi Dariusz Wojciechowski, współautor przewodnika „Powiat Wrocławski na dwóch kółkach”.
Urokliwych miejsc nie brakuje – ogromne stawy w Borowej przypominają dzikie Mazury, tajemniczy Czarny Jar blisko miejscowości Zaprężyn zachwyca, nie mówiąc już o Zamku Topacz na rogatkach Wrocławia. Ale warto też pojechać, choćby na rowerze, nieco dalej.