„Ciepłe mieszkanie” to rozwinięcie rządowego programu „Czyste powietrze”, ale dofinansowanie dotyczy budownictwa wielorodzinnego.
– Kierujemy wsparcie dla osób fizycznych, właścicieli lokali mieszkalnych znajdujących się we wspólnotach mieszkaniowych. Jest to niezmiernie ważne, szczególnie dla regionu dolnośląskiego. Po liczbie złożonych wniosków widać, że ten program cieszy się największym zainteresowaniem właśnie tu, na terenie województwa dolnośląskiego – mówi Łukasz Kasztelowicz, prezes WFOŚiGW we Wrocławiu.
Gmina Wrocław z Dolnośląskim Alarmem Smogowym zwróciły się do premiera Mateusza Morawieckiego, minister klimatu i środowiska Anny Moskwy i prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Przemysława Ligenza z propozycją zmian w programie.
– Przede wszystkim zależy nam na tym, aby rozszerzyć katalog beneficjentów katalogu „Ciepłe Mieszkanie” o najemców komunalnych, czyli mówiąc wprost, o właściciela w postaci gminy. Takich najemców komunalnych, którzy mogliby potencjalnie przystąpić do programu jest we Wrocławiu wciąż kilka tysięcy i zależy nam na tym, aby mogli skorzystać z tego programu. Druga kwestia to podniesienie progów dochodowych do poziomu, który obowiązuje w programie „Czyste Powietrze” – mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektorka Departamentu Zrównoważonego Rozwoju UM Wrocławia.
Już podczas podpisania umowy z WFOŚiGW 20 grudnia samorządowcy zwracali uwagę na tę kwestię.
– Te pięć milionów, o które wnioskowaliśmy pozwoli na wymianę znacznej części pieców, ale przed nami jest jeszcze ponad cztery tysiące pieców do wymiany. Tu od razu powiem, że bardzo żałujemy, że ten program nie dotyczy lokali komunalnych, czyli tych, w których mieszkają nasi najemcy, których nie stać na wymianę pieców. Też nas jako miasto nie stać na wymianę wszystkich pieców dla nich. Czekamy nieustająco na program, który pozwoli wymienić tak jak program „Ciepłe Mieszkanie” piece w mieszkaniach, które wynajmują nasi najemcy – wyjaśnia Marzena Wolińska, zastępczyni burmistrza Nowej Rudy.
W ich ocenie to pozwoliłoby większej liczbie osób skorzystać z programu i wymienić starego kopciucha, a tym samym zadbać o jakość powietrza, którym oddychamy wszyscy.
– Przyczyną częstą zgonów zidentyfikowaną w oficjalnych danych przez Europejską Agencję Środowiska jest zanieczyszczone powietrze. W najnowszym raporcie z listopada zeszłego roku została wskazana liczba 40 tysięcy przedwczesnych zgonów – mówi Krzysztof Smolnicki, Dolnośląski Alarm Smogowy.
Czyli mniej więcej tyle, ile populacja Bolesławca – ósmego co do wielkości miasta na Dolnym Śląsku.
– Lekarze mówią, że to często dzieje się w czasie ataku smogu. Zdarzał się on ostatnimi czasy na początku grudnia, kiedy było zimno. To jest tak zwany efekt pchnięcia do grobu, to znaczy, że ludzie już trochę schorowani dostają udaru, zawałów serca – dodaje Krzysztof Smolnicki, Dolnośląski Alarm Smogowy.
-Te płuca pokazują, że w sezonie grzewczym ta jakość powietrza nie jest taka, jaka powinna być. Zwłaszcza w czasie epizodów smogowych. Wtedy te warunki atmosferyczne nie sprzyjają przewietrzaniu miasta, czy rozwiewaniu tego złej jakości powietrza. Ono kumuluje się, zalega i wdychamy je. Nasze płuca niestety nie funkcjonują w najlepszych warunkach – podkreśla Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektorka Departamentu Zrównoważonego Rozwoju UM Wrocławia.