Ideą Pracowni Aktywnego Korzystania z Technologii jest edukacja interdyscyplinarna. Wrocławska pracownia składa się z 5 sal warsztatowych. Jest to między innymi pracownia audiowizualna, gdzie można nauczyć się, jak nagrywać i obrabiać dźwięk oraz wideo, jak również stolarnia.
– Są tutaj też warsztaty z robotyki, z programowania i to wszystko w jednym miejscu. To sprawia, że możemy przejść podczas jednego warsztatu przez stolarnię, przez programowanie i jeszcze na końcu zrobić zdjęcia, dokumentację tego, co zrobiliśmy, bo dokumentacja jest mega ważna – mówi Maciej Naskręt, stowarzyszenie „Robisz to”.
Nowo otwarta pracownia będzie oferowała różne bezpłatne warsztaty dla każdego, kto będzie chciał rozwinąć swoje kompetencje cyfrowe.
– Mamy tutaj zajęcia audiowizualne, zajęcia graficzne, zajęcia z druku i modelowania 3D oraz zajęcia prototypowania i stolarstwa. Są to warsztaty, które opierają się na metodologii STEAM, czyli głównie na interdyscyplinarności. Mają na celu pokazywanie innego modelu edukacji, czyli takiego bardziej otwartego, krytycznego, coś na rodzaj edukacji demokratycznej – mówi Anna Stechnij, koordynatorka lokalna PAKT we Wrocławiu.
Pracownie Aktywnego Korzystania z Technologii to projekt, który jest finansowany ze środków Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. Do tej pory z tego typu pracowni stacjonarnych i mobilnych w całej Polsce skorzystało 4,5 tys. dzieci i tysiąc nauczycieli. W najbliższym czasie kolejna taka pracownia ma powstać w Olsztynie.
– To jest takie miejsce, gdzie młodzi ludzie, ale jak się okazuje nie tylko, mogą się nauczyć tego, jak wejść w świat nowych technologii, jak pobudzić swoją kreatywność, jak sprawdzić się w świecie multimediów – mówi Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji RP.
– Życzyłbym sobie tego, żeby we Wrocławiu powstało przynajmniej kilka tego typu pracowni. Bo każda pracownia to kolejne: klasa, dwie dziennie, kolejna rodzina, seniorzy, którzy będą w stanie nauczyć się nowych technik, technologii i też odkrywać swoje pasje – mówi Jakub Mazur, wiceprezydent Wrocławia.
– To jest taki projekt, powiedziałbym, o charakterze pilotażowym. Jeżeli będziemy w stanie sprawdzić tę koncepcję i pokazać, że to jest coś, co możemy uruchomić i że to się cieszy powodzeniem, będziemy mogli liczyć na kolejne pracownie, nie tylko we Wrocławiu, ale mam nadzieję, że też w innych miejscach na Dolnym Śląsku – mówi Janusz Cieszyński.