Wrocławianie narzekają na pogodę, która bardziej przypomina tę w lutym niż pod koniec marca.
— Co powiedzieć? Powinno być cieplej… Zdecydowanie!
— Sądziłem, że będzie cieplej… ale nie jest najgorzej! Od niedzieli się ociepli.
— Nie najlepiej było… Teraz trochę się polepszyło. Miejmy nadzieję, że to, co najgorsze, już za nami.
Ale są miejsca w regionie, gdzie jest jeszcze gorzej.
— Wrocław dzisiaj powitał nas wyjątkowo ładną pogodą. W Kotlinie Kłodzkiej złapał nas deszcz, opisują wrocławscy przechodnie.
Pierwsze miesiące tego roku były wyjątkowo ciepłe. W styczniu termometry wskazywały nawet 2,9 stopnia Celsjusza, co oznacza, że był on ekstremalnie ciepły. Po ciepłym marcu nadszedł jednak znacznie chłodniejszy kwiecień. Ale najbliższy weekend ma być lepszy. Na to liczą wrocławianie.
— Trzeba optymistycznie patrzeć.
— Niby w weekend ma być słoneczna pogoda. Mam nadzieję, że to się utrzyma, bo w kolejnym tygodniu mam miejsca na mapie Dolnego Śląska do odwiedzenia.
— Bardziej by się czuło wiosnę.
Eksperci nie pozostawiają nam złudzeń.
— Widać, że chłodne powietrze będzie się miało dobrze. Do czwartku wartości nie będą przekraczały 10-11 stopni. Po bardzo ciepłym weekendzie, kiedy będzie sporo słońca i ciepło, bo powyżej 20 stopni Celsjusza, niestety przyjdzie ochłodzenie i ono będzie się miało dobrze aż do tzw. majówki, przewiduje Grzegorz Waljewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Jak podkreślają synoptycy, nagły spadek temperatury w kwietniu nie jest niczym dziwnym ani złym. Już od kilku lat można zaobserwować niższe temperatury i niesprzyjające warunki atmosferyczne w tym okresie, co zauważyli kwiaciarze i właściciele przydomowych ogródków.
— Są parasole, moje stoisko jest zabezpieczone koszami, w których stoją bukszpany. Inaczej bym tutaj nie przetrwała. Jesteśmy akurat na samym przeciągu — nigdzie nie będzie wiało, a tutaj poderwie i połamie…
Nie brakuje jednak optymistów — i to ogrodników!
— Na razie jest bardzo dobrze. To chyba drugi rok bez przymrozków. Na ogół było tak, że kwiecień, maj, kiedy się pojawiały jakieś kwiaty na drzewach, wiśnie, brzoskwinie, to zaraz przymrozek wszystko ścinał. Teraz trochę to przystopowało w ostatnich dwóch tygodniach, ten rozwój drzew. Liczę, że gdy później to wszystko zakwitnie, gdy w weekend będzie ładna pogoda i pąki się otworzą, to drzewa dożyją do zbiorów, ma nadzieję Pan Paweł, mieszkaniec Świdnicy.
Dzisiejsza pogoda nie zachęca do spacerów, warto jednak uzbroić się w cierpliwość i pamiętać polskie przysłowie — kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata.