Pracownia Innowacyjnej Edukacji Medycznej to kolejne narzędzie w Centrum Symulacji Medycznej. To zaawansowany system pozwalający ćwiczyć w świecie wirtualnym.
– Tu możemy w kontrolowanych warunkach, w zaaranżowanych scenariuszach adaptować naszych młodszych kolegów do pracy w bardzo trudnych, krytycznych warunkach. Tu za sprawą różnych nowych narzędzi możemy ich przygotowywać do bardzo wyszukanych sytuacji – mówi dr Robert Zymliński, Wydział Lekarski UM we Wrocławiu.
I takie sytuacje są stwarzane. Tym razem zaczęło się bezproblemowo – pacjentka miała wysokie ciśnienie i zgłosiła się po pomoc, ale potem było tylko gorzej.
– Po podaniu leku okazało się, że parametry się pogorszyły, aż do niewydolności oddechowej. Pacjentka wymagała wspomagania oddechowego, podania leków, również w pompie infuzyjnej i po tych czynnościach stan pacjentki ustabilizować się, zaczęła oddychać samodzielnie – dr Paweł Gawłowski, kierownik Pracowni Innowacyjnej Edukacji Medycznej UM we Wrocławiu.
To była wyreżyserowana sytuacja, dokładnie sterowana …
– Pani Leokadio proszę podnieść ręce, ścisnąć, będziemy badać siłę mięśniową. Wszystko w porządku, ściskamy za ręce, prawidłowo – mówi pracownik pracowni.
Wszystko w jednym celu —
– To żadna gra, to warunki, które są racjonalnie zaprogramowane przez doświadczonych klinicystów, dydaktyków i na tej podstawie możemy naszych studentów kształcić. To tak jak z zawodem pilota, który zanim wsiądzie do samolotu spędza wiele godzin w kontrolowanych warunkach w wirtualnej przestrzeni i dopiero później trafia za stery samolotu. W przypadku lekarzy jest podobnie – tyle że w jego ręce oddaje się wartość najwyższą jaką jest ludzkie zdrowie i życie – tłumaczy obrazowo dr Robert Zymliński, Wydział Lekarski UM we Wrocławiu.
Od 5 lat studenci mają do dyspozycji specjalistyczne centrum kształcenia, w którym też poddawani są wielu próbom.
– Możemy bardziej realistycznie ćwiczyć nasze manewry, które będziemy potem wykonywać w naszej pracy. Oprócz tego w salach mamy symulację karetki, sali SOR-u – mówi Bartosz Ćwik, student II roku ratownictwa medycznego UM we Wrocławiu.
Na podstawie tego, co prowadzący postanowi to dzieje się w pracowni. Tym razem przywieziono ofiarę wypadku.
– Przejechał go tramwaj, doszło do urazowej amputacji kończyny dolnej – mówi dyspozytor.
Natychmiast przystąpiono do pomocy.
– Mamy pacjenta z amputacją lewej kończyny, nie widać bo jest zabezpieczony. W tym momencie nam się zatrzymał, jest asystolia, więc zaczynamy go uciskać i wentylować i zaraz będziemy przechodzić na SOR – mówi studentka ratownictwa .
Wszystko jest to bardzo realistyczne i służy jednemu – pozwala poznać i przećwiczyć w świecie wirtualnym procedury diagnostyczno-terapeutyczne, z jakimi przyszły medyk będzie się musiał zmierzyć w rzeczywistości – to pomost pomiędzy wykładami i ćwiczeniami wysokiej wierności a zajęciami klinicznymi.