–Trzeba pamiętać, że Kongres Intelektualistów, jak i Wystawa Ziem Odzyskanych wpisywały się jednak w pewne propagandowe cele, cele ówczesnych władz komunistycznych i była to pewna fasada. Właśnie na tej wystawie ona też jest tak zbudowana, opowiada o pewnej fasadzie o tej wersji propagandowej. Ale też chcemy pokazać, co się działo właśnie obok, czy też z tyłu, czego nie było widać na świetle dziennym. Między innymi walkę z podziemiem niepodległościowym, sfingowane procesy polityczne, kończące się często wyrokami śmierci – mówi dr Kamil Dworaczek, dyrektor oddziału IPN we Wrocławiu.
Wystawa jest plenerowa i składa się z fotografii, tekstów oraz cytatów.
–Przedstawiliśmy nie tylko wydźwięk propagandowy, ale też życie szarego obywatela, który często nie miał pieniędzy na podstawowe produkty i miał problemy z mieszkaniem – to dalej 1948 rok. Ludzie przyjeżdżali na te tereny, a możliwości uzyskania mieszkania na tych terenach już dawno się wyczerpały – mówi dr Krzysztof Łagojda, starszy inspektor, Oddziałowe Biuro Badań Historycznych IPN we Wrocławiu.
Czas i miejsce, w którym powstała wystawa „Wrocław 1948. Stolica Polski” nie są przypadkowe.
–Z jednej strony mamy 75. rocznicę kongresu i wystawy, ich apogeum to lato. Sam kongres to koniec sierpnia, 25 – 28 sierpnia 1948 rok. Miejsce tutaj też nie przypadkowe i sama Iglica, u której podnóża stoi wystawa, też jakby postała 75 lat temu w związku z Wystawą Ziem Odzyskanych – mówi dr Kamil Dworaczek, dyrektor oddziału IPN we Wrocławiu.
Wystawę można zobaczyć do 30 sierpnia.