— To jest szpital dla pacjentów zdiagnozowanych, którzy będą kierowani z innych szpitali. Tu nie będzie diagnostyki ani przyjmowania ludzi, którym się wydaje, że może są chorzy — tłumaczy Maciej Bluj, pełnomocnik wojewody ds. szpitala tymczasowego we Wrocławiu.
Póki co obiekt nie przypomina jeszcze placówki medycznej.
— Etap jest jeszcze mocno budowlany. Przy pierwszej hali są jednak już pierwsze stanowiska dla pacjentów, podłoga też jest. Wszystkie elementy, które powinny być na sali – są już na miejscu — dodaje Maciej Bluj.
Szpital znajduje się przy ulicy Rakietowej, w centrum konferencyjnym Hotelu Terminal. Budynek podzielony jest na części. To w sumie cztery duże hale wraz z apteką.
— To między innymi hala OIOM-owa, czyli pacjenci respiratorowi. Druga część – tlenowa dla pacjentów, którzy wymagają nadzoru. W biurowcu będzie urządzone całe zaplecze monitoringu pacjentów oraz część socjalna dla pracowników, żeby mogli wypocząć — mówi pełnomocnik wojewody ds. szpitala tymczasowego we Wrocławiu.
Nie zabraknie również miejsc hotelowych dla personelu. Docelowo na terenie szpitala tymczasowego ma pracować 900 osób.
— Hotel jest do dyspozycji dla pracowników, którzy nie są z Wrocławia lub nie mają innego miejsca zakwaterowania, żeby też byli bliżej miejsca pracy — wyjaśnia Maciej Bluj.
Jak zapewnia Dolnośląski Urząd Wojewódzki – już pod koniec listopada do użytku ma zostać oddana pierwsza część hali, czyli miejsce dla ok. 100 pacjentów.