Wrocław – mała ojczyzna na monecie

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email
"Wrocław - mała ojczyzna" pod takim hasłem Narodowy Bank Polski wydał kolekcjonerską monetę dotyczącą stolicy Dolnego Śląska. Wydarzenie ogłoszono w Centrum Historii Zajezdnia i uhonorowano nią osoby ważne dla życia Wrocławia.

Centrum Historii Zajezdnia to jest taka szkatuła na historię Wrocławia. To tutaj tętni tożsamość Wrocławia. I dlatego bardzo jestem wdzięczny, że Narodowy Bank Polski zdecydował się po pierwsze wydać tę monetę, a po drugie ogłosić jej wydanie właśnie tutaj, w Centrum Historii Zajezdnia. My się zajmujemy powojenną historią Wrocławia, ale ta powojenna historia tutaj jest doświadczana namacalnie poprzez różne multimedia. Bardzo mocno też z niej wybija dalsza przeszłość, ta o której opowiada moneta – mówi dr Marek Mutor, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia.

Wrocław mała ojczyzna to moneta, która do biegu wprowadzona została 8 lipca jej wartość nominalna to 50 złotych.

Tematem wprawdzie jest mała ojczyzna, ale jest osiągnięcie w historię głębszą historię XIII wieczną wtedy, kiedy Wrocław rzeczywiście nabywał prawa miejskie , kiedy stawał się właśnie tą taką lokalną metropolią. W skali polskiej był jednym z większych, znaczniejszych miast. Natomiast wiąże się też z czasem i jednym z bohaterów jest książę Henryk Pobożny, syn Henryka Brodatego. Człowiek, który miał olbrzymie ambicje również i polityczne ale też i gospodarcze. Drugą postacią jest błogosławiony Czesław Odrowąż, to jest dominikanin, który tutaj odegrał w tamtym czasie olbrzymią rolę nie tylko w tej sferze kościelnej. Jemu się przypisuje taką można powiedzieć cudowną interwencję, w czasie najazdu tatarskiego, Tatarzy Wrocławia nie zdobyli, ponoć właśnie również dzięki temu, że ich swoimi modłami Błogosławiony Czesław zwyczajnie przestraszył – mówi prof. Włodzimierz Suleja, historyk.

Monetę wręczono tym, którzy dla Wrocławia zrobili i cały czas robią wiele. Otrzymał ją między innymi profesor Włodzimierz Suleja i Jarosław Obrębski

Jestem bardzo wdzięczny, piękna moneta, myślę, że to jest też taki element, który pozwala budować te małe ojczyzny, utożsamić się dodatkowo z Wrocławiem. Pamiętam w latach 80ych mówiło, że problem w Polsce polega na tym, że nie mamy zakorzenienia pośredniego, to znaczy że jesteśmy zakorzenieni w rodzinie i później utożsamiamy się od razu z dużą ojczyzną, z Polską, brakuje tego zapośredniczenia. Wydaje mi się, że po roku 90 we Wrocławiu udało się zbudować tą tożsamość – mówi Jarosław Obrębski, wojewoda dolnośląski.

No ojczyzna dla mnie to jest mój dom na Sępolnie, to jest ogród, to są podwórka, po których biegałem, to jest kościół od tego wszystkiego, w tym tak zwanym poniemieckim otoczeniu zaczynałem się uczyć mojej Wielkiej ojczyzny, czyli Polski. Myślę, że Wrocław to jest wspaniała mała ojczyzna, to jest miejsce, w którym jest bardzo fajnie, w którym się świetnie żyje, które ma niesamowitą, trudną, ale fascynującą historię, który jest dzisiaj polskim miastem, ale przez stulecia, to różnie bywało. Dlatego wrocławianie są bardzo otwarci i to jest właśnie moja mała ojczyzna – mówi dr Marek Mutor, dyrektor Centrum Historii Zajezdni.

Zobacz również

Najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu, zwłaszcza w południowej Polsce. Istnieje realne zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi – poinformowało IMGW. Jak podkreślił instytut, ma to związek z wpływem Niżu Genueńskiego o nazwie Boris.

Social media

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI!

Masz istotne informacje?

Napisz do nas:
kontakt@echo24.tv

Najnowsze programy