Kacper już od sześciu lat trenuje parkour.
– Zajawka wzięła się głównie stąd, że grywałem w różne gry między innymi Assassin’s Creed, gdzie jest wiele motywów związanych z parkourem, z poruszaniem się. Zaciekawiłem się tym tematem i stwierdziłem, że sam chcę spróbować. Zaczęło się od skakania po podwórku z kolegą – mówi Kacper Kośmider, parkourowiec.
I przerodziło się to w jego życiową pasję. Teraz reprezentuje Wrocław w różnych zawodach. Parkour pochodzi z Francji, a jego ideą jest pokonywanie przeszkód stojących na drodze w jak najkrótszy i najprostszy sposób. We Wrocławiu jest wiele miejsc, gdzie można uprawiać parkour na świeżym powietrzu.
– Dużo miejsc jest w okolicach Galerii Dominikańskiej, w pobliżu dworca, ale i na obrzeżach Wrocławia. Tak naprawdę, to wszędzie znajdzie się miejsce do uprawiania parkouru – dodaje Kasper Kośmider.
Sport jest kontuzjogenny, jednak zawodnicy podkreślają, że wszystko zależy od zdrowego rozsądku.
– Zdarzyło mi się złamanie ręki, ale przez moją gwałtowność i nieuwagę. Jeśli naprawdę podejdzie się do tego sportu z rozsądkiem, to można uniknąć wszystkich kontuzji – podreśla Kacper Kośmider.
– Kontuzji jest sporo, ale można ich łatwo uniknąć – wystarczy się skupić – dodaje Jasiek Nowak, początkujący parkourowiec.
Parkour jest sportem niszowym, jednak coraz bardziej popularnym. We Wrocławiu zostanie zorganizowany pierwszy obóz parkourowy dla dzieci i młodzieży na Dolnym Śląsku.
– Będziemy skakać nie tylko tutaj, ale też chodzić na Wzgórze Andersa, gdzie większość osób zaczyna z parkourem, ale też chcę zorganizować grę miejską, a także zagrać w siatkówkę plażową – mówi Robert Szapski, trener w GoJump Park Trampolin Wrocław.
Sport się odmraża, a dzieci mają okazję wyjść z domu poskakać zamiast siedzieć przed komputerem.
– Tak, jest to zdecydowanie lepsze od grania na komputerze, można zrobić więcej rzeczy i fajnie jest skakać – mówi Jasiek Nowak, początkujący parkourowiec.
Nowością jest także FunJump, czyli zachęcenie dzieci do skakania i aktywności.
– Cała idea FunJumpu polega na tym, żeby zabawa była najważniejsza i żeby poprzez nią dzieciaki znalazły w sobie jakąś pasję i przekonały się do tego, że można wyjść z domu, podziałać coś na zewnątrz, włączając w to swoje ciało i rozwijając swoje umiejętności – dodaje Patryk Grzelak, trener w GoJump.