Jako 10. na świecie i pierwsze w Polsce Wrocław dołącza do grona Miast Sprawiedliwości Naprawczej, które wstawiają na partycypację społeczną. Od 2016 roku realizowany jest tutaj autorski program, w ramach którego osoby skazane wykonują prace społeczne związane z usuwaniem mowy nienawiści z najbliższego otoczenia.
– To pokazuje, że Wrocław jest miastem niewykluczającym absolutnie nikogo. Jest miastem dającym szansę. Pamiętajmy, że w ramach programu sprawiedliwości naprawczej dajemy szansę tym, którzy w życiu popełnili błąd i zostali skazani. Dzisiaj mają szansę swoje błędy w jakiś sposób naprawić, działając na rzecz naszej społeczności. To wydaje mi się niezwykle ważne. Mam nadzieję, że dla wielu z nich to będzie szansa na długie, normalne życie – mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
– Ponieważ są to osoby, które też były skazane za wandalizm na prace społeczne, daje im to możliwość zerknięcia na tę sytuację z drugiej strony. Mam na myśli postawienie się w kategorii osoby, która w danym momencie doznała krzywdy przez dany napis, czy znak, który w przestrzeni miejskiej się pojawia. Bardzo często osoby, które z nami usuwają tę mowę nienawiści mówią, że jest to dla nich ważne, bo wiedzą jak można drugiemu człowiekowi zrobić tym przykrość, krzywdę – podkreśla Ewa Żmuda, zastępca dyrektora Wrocławskiego Centrum Integracji.
W ten sposób z przestrzeni publicznej każdego roku znika blisko 2 tysięcy napisów i graffiti z mową nienawiści. To jednak nie jedyne miejskie działania związane z zaangażowaniem społeczeństwa w tworzenia miasta i lokalnych społeczności. To także miejskie programy, m. in. Wrocławski Budżet Obywatelski i Mikrogranty, ale także współpraca z NGO-ami, mediacje i konsultacje społeczne oraz funkcjonowanie rad osiedli.
– Mieszkańcy powinni mieć wpływ na to, co się dzieje w bezpośrednich okolicach zamieszkania. Rady osiedli taką funkcję spełniają. Tutaj mamy taki piękny most, jak to mówił prezydent; Wrocław, miasto mostów. Wrocław, miasto dialogów. Właśnie te samorządy osiedlowe mogą też, i włączają się w te różne procesy związane ze sprawiedliwością naprawczą. Część prac społecznie użytecznych odbywa się na wniosek, albo przy aprobacie rad osiedli. Niewątpliwie, są to elementy, które będziemy chcieli dalej wzmacniać – dodaje Bartłomiej Świerczewski, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych UM Wrocławia.
– Całe mnóstwo jest jeszcze prac do zrobienia, ale tym wyzwaniom towarzyszy także wiele pomysłów. Chcielibyśmy rozwijać jeszcze te wszystkie zajęcia w ramach sprawiedliwości naprawczej i diagnozować te miejsca, gdzie z jakichś powodów jacyś wrocławianie są wyłączeni z tworzenia tej wspólnoty poprzez własne działania, bądź poprzez zupełnie niezależne od nich sprawy – podsumowuje Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
