„Miasto w masce” to fotograficzna dokumentacja ostatnich miesięcy. Marcin Bradke, autor zdjęć, uwidocznił pierwsze dni tegorocznej pandemii koronawirusa. Na wystawie można zobaczyć ludzi w maskach oraz puste ulice Wrocławia.
— Autorem wystawy jest nasz wieloletni współpracownik. Kiedy pojawiły się komunikaty o tym, że należy chodzić w masce i siedzieć w domu, Marcin oczywiście nie mógł usiedzieć – chwycił za aparat i poszedł dokumentować czas zarazy we Wrocławiu — opowiada Juliusz Woźny, rzecznik prasowy Centrum Historii Zajezdnia.
Fotograficzny reportaż z czasów zarazy to nie tylko historia ostatnich miesięcy. W 1963 roku do Wrocławia przedostała się epidemia czarnej ospy.
— Agent służb bezpieczeństwa pojechał z misją szpiegowską do Indii i wrócił stamtąd z wirusem czarnej ospy. Oczywiście nie zaszczepił się, w związku z tym zaraził wielu ludzi we Wrocławiu — dodaje Juliusz Woźny.
Czy zdjęcia Marcina Bradke, tak jak i fotografie z czasów epidemii czarnej ospy we Wrocławiu, znajdą się kiedyś w podręcznikach do historii jako dokumentacja pandemii?
— Jestem o tym przekonany. Epidemia to nie jest tylko zjawisko medyczne. To również zjawisko społeczne, wokół którego rozgrywa się mnóstwo sytuacji i zjawisk społecznych. Jestem pewny, że to znajdzie się w podręcznikach do historii — tłumaczy rzecznik Centrum Historii Zajezdnia.
Wystawę „Miasto w masce” można oglądać na terenie wystawy głównej w Centrum Historii Zajezdnia do jesieni.