To jest wydarzenie polityczne, które pokazuje problemy, z jakimi boryka się większość w Sejmiku. Nie jest tajemnicą i wszyscy o tym wiedzą, że klub Bezpartyjnych Samorządowców, który wspólnie z PiS-em, sprawuje władze w naszym regionie, skłócił się ze sobą – mówi Ryszard Kessler, politolog.
W klubie Bezpartyjnych Samorządowców wrzało już od jakiegoś czasu. Na początku Dariusz Stasiak został odwołany z funkcji przewodniczącego klubu. Potem w odwecie, członek zarządu – Tymoteusz Myrda został z klubu wyrzucony. Rozłam w Bezpartyjnych Samorządowcach na tym się jednak nie skończył. 16 marca Paweł Wybierała został pozbawiony kompetencji, a teraz ostatecznie odwołany z funkcji członka zarządu województwa dolnośląskiego.
Pretekstem tej kłótni jest gra interesów między Robertem Raczyńskim, prezydentem Lubina, który jest ojcem chrzestnym tej koalicji a pozostałymi bezpartyjnymi, którzy poczuli się pominięci przy podejmowaniu ważnych decyzji – dodaje Ryszard Kessler, politolog.
Zdaniem radnego opozycji – Wojciecha Bochnaka, z którym rozmawialiśmy tuż po wyrzuceniu wicemarszałka Myrdy z klubu Bezpartyjnych, chodzi o podział wpływów w spółkach, które współpracują z Urzędem Marszałkowskim.
To są ich wewnętrzne kłótnie, my nie jesteśmy członkami tego klubu. Nie wiemy, o co się kłócą, możemy się tylko domyślać, że są to jakieś strefy wpływów, podział w spółkach marszałkowskich, podział pieniędzy na konkretne działania. Myślę, że to jest właściwy powód ich konfliktu – twierdzi Wojciech Bochnak, radny Sejmiku Wojewódzkiego, Koalicja Obywatelska.
Sytuacja opozycji jest mocno skomplikowana. Jeśli marszałek będzie przegłosowywany w postanowieniach, to zawsze będzie argument, że jest to ze szkodą dla Dolnego Śląska. Dodatkowo, że opozycja jest opozycją totalną, więc są w trudnej sytuacji – tłumaczy Ryszard Kessler, politolog.
Moim zdaniem ten konflikt może się zakończyć, mam nadzieję, zmianą układu sił w sejmiku. Powrotu do władzy ludzi, którzy rozumieją samorząd, czyli Koalicji Obywatelskiej, Nowoczesnej i części Bezpartyjnych Samorządowców – dodaje Wojciech Bochnak, radny Sejmiku Wojewódzkiego, Koalicja Obywatelska.
Zdaniem politologa Ryszarda Kesslera, wyborcy Bezpartyjnych Samorządowców mogą czuć się zdezorientowani, obserwując kłótnie o wpływy.
Okazuje się, że z tej „bezpartyjności” niewiele zostało. Tylko spory i kłótnie o to, kto na jakim krześle zasiądzie. To bardzo niebezpieczne. To był dobry produkt na wygranie wyborów samorządowych, ale spotkali się pod tym szyldem ludzie, którzy nie do końca się rozumieją i którzy nie wyznają takich samych wartości, tylko interesy – podsumowuje Ryszard Kessler, politolog.
Wybierała został odwołany na wniosek marszałka Cezarego Przybylskiego, który na razie nie chciał skomentować tej sprawy. To z pewnością nie koniec politycznych gier w Sejmiku Województwa. Będziemy dla państwa obserwować rozwój wydarzeń.