Building Bridges jest corocznym wydarzeniem, za którego organizację odpowiada międzynarodowe stowarzyszenie Academia Europaea, które zrzesza najwybitniejszych naukowców z różnych dziedzin.
– To prestiżowe grono rokrocznie spotyka się w różnych miejscach Europy. Tym razem udało nam się zaprosić gości właśnie do Wrocławia. Tytuł wynika poniekąd z misji, której realizacji służy Academia Europaea, ponieważ jej głównym zadaniem jest tworzenie platformy współpracy interdyscyplinarnej pomiędzy naukowcami bardzo różnych dziedzin. Daje im forum do tego, żeby swobodnie wymieniać myśli, inspirować się, uczyć się od siebie nawzajem, ale także wychodzić na zewnątrz, dlatego że ideą Academia Europaea jest dzielenie się tej najwyższej próby wiedzą ze społeczeństwem – mówi dyrektorka Centrum Relacji Międzynarodowych Politechniki Wrocławskiej Anna Hejno.
Organizowanie wydarzenia właśnie na Politechnice Wrocławskiej jest dla uczelni bardzo istotne.
– Na pewno wielkim prestiżem jest to, że udało nam się pozyskać to wydarzenie, tak żeby odbyło się właśnie we Wrocławiu, właśnie na Politechnice. Jest to dla nas szczególnie ważne, ponieważ wierzymy, że nasze miasto ma wspaniały potencjał i zapraszanie tak prominentnych naukowców, wśród nich przecież i pani prof. Emmanuelle Charpentier, laureatka nagrody Nobla z dziedziny chemii z 2020 roku i tegoroczni laureaci nagrody Balzana, między innymi profesor Heino Falke, wybitny badacz kosmosu. Więc zdajemy sobie sprawę, że zaproszenie tych wszystkich ludzi do Wrocławia to także promocja naszego miasta, naszego regionu, no i oczywiście naszej uczelni – dodaje Anna Hejno.
Większość wykładów i prelekcji ma charakter zamknięty, ale wydarzenia otwarte, jak wykład profesora Steve’a Evansa z uniwersytetu w Cambridge, cieszyły się popularnością. Profesor Evans mówił o zrównoważonym rozwoju, w której to dziedzinie jest niekwestionowanym ekspertem. Uważa on, że zielona transformacja nie musi być ani straszna, ani kosztowna.
– Sednem problemu jest przekonanie, że bycie lepszym dla środowiska jest drogie. To jest ostatni argument przemysłu paliwowego. Nie ma danych, które to potwierdzają. To jest pewien koncept i wielu z nas zdecydowało się z tym zgodzić, że to zmienia nasze podejście, to jak reagujemy i myślimy o tym. „Oczywiście, że chciałbym być bardziej eko, ale przecież mnie na to nie stać”. To, o czym mówiliśmy dzisiaj to, jak można być eko i oszczędzać pieniądze jednocześnie, bo to absolutnie możliwe – przekonuje prof. Steve Evans z University of Cambridge.
A co ze zwykłym szarym obywatelem? Na przykładzie Wrocławia widać, że wysokie pobudki przegrywają ostatecznie z zasobnością portfela. Nadal tanie jest palić w kopciuchu niż ogrzewać mieszkanie na przykład gazem.
– To jest bardzo powszechny problem. Możemy to porównać do sytuacji rolników, którzy chcą przestawić się na uprawę organiczną. To zajmuje trzy czy cztery lata kiedy jest się biedniejszym, zanim zaczniemy lepiej zarabiać. To oznacza, że taki rolnik musi mieć środki na przetrwanie tych trzech, czterech lat. Podobnie jest z rachunkami za ogrzewanie. To jest najbardziej powszechny problem. Więc albo jesteś wystarczająco majętny, aby samemu sobie poradzić, albo potrzebujesz wsparcia rządowego. To bardzo proste. Nie można oczekiwać, że ludzi, którzy już mają trudności, będzie na to stać – wyjaśnia prof. Steve Evans.