– To był rok, który pogłębił pewną polaryzację, która w polskim społeczeństwie już była obserwowana od dłuższego czasu i można powiedzieć, że te wydarzenia polityczne tego roku tylko to pogłębiły i nic nie wskazuje na to, żeby można powiedzieć ten podział się zmniejszał. Raczej te wydarzenia, które wiążą się i z kampanią wyborczą i ze zmianą władzy, raczej będą ten podział pogłębiały. I to jest rzeczywiście coś, co wyraźnie społeczeństwo dzieli. I tu można powiedzieć, że to są już dzisiaj niemal takie dwa odrębne plemiona, które żyją obok siebie, ale tak można powiedzieć, trochę w innej rzeczywistości, bo to często właśnie tak wygląda, że ta percepcja rzeczywistości jest zupełnie odmienna po obu stronach tego politycznego podziału – mówi prof. Robert Alberski, Uniwersytet Wrocławski.
Według prof. Alberskiego to był dobry rok dla polskiej demokracji, a obywatele przeszli przyspieszony kurs społeczeństwa obywatelskiego – wszystko za sprawą działań Prawa i Sprawiedliwości.
– Zdarzeniem, które miało bardzo dobry wpływ na demokrację, no to właśnie to była ta przyspieszona lekcja obywatelska pod tytułem „referendum” i do czego ono może służyć władzy, opozycji, społeczeństwu. I myślę, że to też jest lekcja ważna, od samego początku od połowy listopada, kiedy Sejm się zebrał, to właśnie te lekcje obywatelskości, które obywatele pobierają przy okazji obserwowania posiedzeń Sejmu, to to od właściwie chyba przełomu lat 80-tych i 90-tych, gdzie wtedy też te transmisje w Sejmie trwały całe dnie, to chyba od tego czasu nikogo to aż tak bardzo nie interesowało – mówi prof. Robert Alberski, Uniwersytet Wrocławski.
Ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem wciąż wysokiej inflacji i cen energii. Ekonomiści podkreślają, że prognozy na 2024 rok są coraz lepsze, bo w końcu pojawiły się szanse na pieniądze z Unii Europejskiej.
– Czekamy na KPO. Kraje Zachodu już od dwóch lat korzystają z tych środków, prowadzą już dziś inwestycje, wydają te pieniądze np. uczelnie włoskie bardzo mocno w tej chwili partycypują w wykorzystaniu tych środków. W Polsce niestety my tych pieniędzy na inwestycje jeszcze nie zobaczyliśmy z nowej perspektywy unijnej, jeśli chodzi o te związane programy z KPO. Miejmy nadzieję, że też te niepokoje wojenne, konflikty trwające już dość długo będą wygaszane, także one też spowodują taki nowy układ gospodarczy świata, który może mniej globalny, a bardziej zlokalizowany, będzie proponował takie lokalizacje jak Polska, jak Dolny Śląsk w Europie, blisko strefy Euro, a być może w perspektywie niedługo w strefie Euro, z dostępem do taniego kapitału, dobrych zasobów w zakresie rynku pracy, wykształconych kadr – mówi prof. Bogusław Półtorak, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu.
Środki unijne pozwolą na inwestycje, które przekładają się na wzrost gospodarczy.