Visegrad 4 Bicycle Race Grand Prix Poland jest to międzynarodowa impreza, w której biorą udział nie tylko zawodnicy z krajów Grupy Wyszehradzkiej, czyli z Polski, Czech, Węgier i Słowacji, ale również z innych krajów świata.
–Ze startu w Rynku w Oleśnicy mieliśmy 1800 metrów startu honorowego. Później kolarze pokonywali 9 pętelek po 13 km i z ostatniej rundy zostało 17 km dojazdu do mety, usytuowanej niedaleko Urzędu Gminy Długołęka – mówi Bartosz Huzarski, członek Dolnośląskiego Związku Kolarskiego.
Kolarze przejechali przez Oleśniczkę, Raków, Bielawę, Piecowice, Kamień i przekroczyli metę w Długołęce na wysokości ul. Wschodniej. Zdaniem kolarzy jest to jedna z najłatwiejszych tras, ale tym razem warunki pogodowe utrudniały zadanie zawodnikom.
–Wiało, ale wpłynęło to pozytywnie na rywalizację, bo naprawdę bardzo fajna średnia, prawie 47 km/h. Więc kolarze idealnie trafili w punkt, przekroczyli metę o 14:10. Tak że udało się – mówi Bartosz Huzarski.
Ten wyścig był trzeci w cyklu wyścigów wyszehradzkich. Jego organizatorem jest Dolnośląski Związek Kolarski. Tuż po przekroczeniu mety niektórzy z zawodników podzielili się z nami swoimi wrażeniami.
–Choć ta trasa najłatwiejsza, bo najbardziej płaska z tych wszystkich czterech edycji, ale wiał mocny wiatr i naprawdę dużo się działo. Nie było lekko, peleton cały czas się rwał na tym wietrze, aż w końcu powstała dość duża grupa, w której byłem ja i mój kolega, dojechaliśmy tak do mety. W końcówce, ostatnie 10 km, było sporo ataków. Próbowałem się oszczędzać na finisz, ale też musiałem być czujnym, żeby coś nie odjechało – mówi Maciej Paterski, kolarz, grupa Voster ATS Team.
–Był to bardzo dynamiczny wyścig. Od początku były ranty i wachlarze, grupy się rwały. W trzeciej rundzie było z cztery grupy, potem już to trochę zeszło. Takie największe porwanie było 80 km do mety. Tam 10 osób jechało pojedynczo i mieliśmy to szczęście, że Filip był w pierwszej grupie. Udało się całkiem dobrze pojechać i przyjechał w pierwszej dziesiątce, w pierwszej grupie – mówi Marek Kapela, kolarz, grupa Reprezentacji Polski.
Tym razem zwycięzcą Grand Prix Wyszehrad Polska został Izraelczyk, reprezentant narodowej drużyny Izraela Itamar Einhorn, na drugim miejscu uplasował się Eduard Grosu z grupy Serce Mazowsza, a na trzecim Maciej Paterski z grupy Voster ATS Team.
–Po raz trzeci mam przyjemność, żeby na terenie naszej gminy odbywał się etap Wyścigu Wyszehradzkiego, który odbywa się w Polsce. Jest to w pewnym stopniu – jak to tak rozmawiałem na mecie z mieszkańcami – fajne przypomnienie sobie czasów, kiedyś jak jeszcze był Wyścig Pokoju. Ja, jako młody człowiek, jeździłem do Oleśnicy, do Wrocławia. Wszędzie, gdzie był Wyścig Pokoju, to stawało się na tej mecie i oglądało się naszych wspaniałych kolarzy – mówi Wojciech Błoński, wójt gminy Długołęka.
Dzięki temu wydarzeniu, gmina Długołęka stała się miejscem spotkań osób z różnych zakątków Polski i świata.
–Byłem ogromnie zadowolony i dumny z tego, że podczas jednego z etapów „Tour de France” padło o tym etapie Wyścigu Wyszehradzkiego Oleśnica – Długołęka, z metą w Długołęce. Więc wyszliśmy w duży świat kolarski. Tak że fajnie, że nawet podczas „Tour de France” mówi się o naszej gminie – mówi Wojciech Błoński, wójt gminy Długołęka.