Tytuł nosi „Choke” – od duszenia. Dlaczego taka tematyka? Ponieważ brazylijskie jujitsu jest moją pasją, trenuję to – tak jak fotografia. Ciężko było nie zabierać na treningi tego aparatu, nie uchwycić tego pięknego światła – mówi Paweł Frenczak, fotograf.
Jak mówi sam artysta, chciał się skupić na detalach i nieoczywistościach, aby pozbyć się cech fotografii sportowej i pokazać ducha sportu. Dlatego też zdjęcia są czarno-białe.
Kolor jest dodatkową informacją. Zdjęcia były robione w bardzo różnych warunkach oświetleniowych, na różnych tłach i finalnie mi się to nie spinało. Czerń i biel trochę to spłaszczyło i zaczęło mi się to bardziej układać jako historia i estetycznie – mówi Paweł Frenczak, fotograf.
Może się wydawać, że sporty walki są brutalnie i niewiele jest w nich z artyzmu. Paweł Franczak po latach treningów zaczął zauważać to, co niewidoczne na pierwszy rzut oka.
Gdzieś koło dziewięciu lat temu, kiedy pierwszy raz stanąłem na macie i zacząłem zabierać aparat, szukałem formy. Na początku była dokumentalno-prasowa, plany musiały się zgadzać. Ale w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że to nie jest to, że mnie to nudzi, że to nie jest to, czego szukam. Dopiero w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat znalazłem tę formą – mówi Paweł Frenczak, fotograf.
Na pewno duże znaczenie dla formy artystycznej ma to, że fotograf sam związany jest ze sportem, który pokazał na fotografiach.
Jest to sport ogólnorozwojowy. Mi akurat sprawia przyjemność tarzanie się po macie, dla kogoś innego może być to bieganie czy granie w piłkę. Ja akurat nie lubię gry w piłkę, kiedyś trenowałem boks tajski i chyba nie lubię a bardzo obrywać po głowie – mówi Paweł Frenczak, fotograf.
Na wernisaż zapraszamy do Centrum Kultury Agora 7 stycznia o godzinie 18, zostanie wzbogacony setem djejskim Bartosza Urbanowicza. Wystawę można oglądać do 28 stycznia od poniedziałku do piątku od 9 do 17 – mówi Aneta Młyńska-Wójcik, Centrum Kultury Agora.