–Widzę, że panowie mają profesjonalne narzędzia? – Tak, tak to wygląda i tak w dużej mierze jest. – Od kiedy pan strzela? -W ogóle z łuku to już kilkanaście lat. Dwanaście, coś koło tego. Natomiast z tego typu łuku, to drugi miesiąc. – A czym on się różni od zwykłego? – Ma bloczki, przede wszystkim, kółeczka. Może kolega wyjaśni bardziej profesjonalnie – mówi Piotr, uczestnik z Wielunia, XII Łuczniczy Halloween 3D w Sycowie.
–Są tu bloczki, dzięki temu strzałę na końcu trochę łatwiej trzyma, możemy trochę lepiej wycelować i jest dużo szybszy niż taki tradycyjny łuk – mówi Adam, uczestnik z Wrocławia, XII Łuczniczy Halloween w Sycowie.
–Jeśli chodzi o tą dzisiejszą imprezę, to jak to wygląda? Macie jakieś punkty do zaliczenia? Jak ten cały schemat wygląda? – Jest trasa ustalona, na której jest bodajże 15 stanowisk, celi. Idziemy w kilkuosobowych grupach, kolejne stanowiska i strzelamy do każdej figury – mówi Piotr, uczestnik z Wielunia, XII Łuczniczy Halloween 3D w Sycowie.
Impreza odbyła się 21 października. Jej organizatorem jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Sycowie. W tegorocznej edycji Łuczniczego Halloweenu wzięło udział ponad 40 osób.
–To jest bardzo fajna impreza, a tu w parku jest tak pięknie, przeuroczo. Jesienią teraz te liście kolorowe, szum pod nogami, przepiękny spacer dodatkowo. – Ta impreza jest skierowana bardziej do profesjonalistów czy do amatorów? – Tak naprawdę wszyscy tutaj przyjeżdżają. Mamy takiego młodego chłopaka, który jest drugi raz na zawodach. Drugi raz ma łuk w ręce po prostu. Ze mną jest też grupa z Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Oleśnicy, to są dwie panie, które świetnie strzelają. Bardzo dobrze im idzie, a przede wszystkim one się po prostu bawią – mówi Wiesława Napruszewska, uczestniczka ze Stradomi Wierzchniej, XII Łuczniczy Halloween 3D w Sycowie.
Uczestnicy działali w grupach i po kolei zaliczali poszczególne punkty.
–Zwierzątka, cele fantasy, mamy tutaj między innymi Facehuggera z obcego, mamy zwierzęta leśne. Bardzo różne cele można spotkać. – Też pan dziś strzela czy tylko ocenia? -Nie, dzisiaj strzelamy wszyscy. Na tym polega konkurencja, że w grupie jest jeden oceniający, piszący, a wszyscy zawodnicy decydują o tym, czy zgadzają się z pisanym wynikiem. – A co jest najważniejsze, co się liczy? – W pierwszej kolejności to trzeba w ogóle trafić. Druga rzecz, no to żeby trafić, to trzeba prawidłowo ocenić odległość. Zależnie od tego, jaki mamy łuk, to albo ustawić celownik, albo wybrać właściwy nastaw tego łuku lub jeśli mamy łuk tradycyjny, to po prostu właściwie się do niego złożyć, a potem punktacja. Im bliżej jesteśmy wyznaczonej strefy, na celu zaznaczonej, tym mamy więcej punktów – mówi Edwin, uczestnik XII Łuczniczego Halloweenu 3D w Sycowie.
–Mnie się bardzo podoba, ja zawsze lubię strzelać. Mam łuk tradycyjny, tak zwany, do tego strzały drewniaki i celuję do celu. -A jakie cele już udało się zaliczyć? – Już parę celów zaliczyłam sobie. Akurat tam strzeliłam w takie jajko smoka i grzybek zaliczyłam – mówi Bronisława, uczestniczka XII Łuczniczego Halloweenu 3D w Sycowie.
–W niejednej rodzinie tak się ludzie nie witają, jak my łucznicy się witamy na tych zawodach. – Co się liczy, dobra zabawa czy jednak punkty? – Dobra zabawa, tylko dobra zabawa. Punkty to jest taki dodatek. U nas jest w ten sposób, że łucznik stojący na stanowisku strzela i jest w tym momencie tylko on i cel, on się tym bawi. A reszcie nie wolno przeszkadzać temu łucznikowi – mówi Jerzy, uczestnik XII Łuczniczego Halloweenu 3D w Sycowie.
Wydarzenie było tematyczne, więc nie zabrakło również przebierańców.
–Łucznik strzelając, strzela z otwartymi obydwoma oczami albo z jednym okiem. Ja sobie zastosowałam dodatkowy przyrząd optyczny w postaci przepaski. Idzie mi świetnie, buja co prawda na tej waszej łajbie niesamowicie, ale to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Wrócimy tu za rok, może w innym przebraniu i może nas nie rozpoznacie. -Macie jakąś taką zgraną ekipę, czy dopiero dzisiaj się poznaliście? -To znaczy, mamy bardzo młodą ekipę. Ta młodzież w wieku chyba szkoły podstawowej dodaje nam tutaj animuszu, również nam średni wiek redukuje skutecznie – mówi Wioletta Bezusa, Dolnośląska Liga Łucznictwa Tradycyjnego.
Na najlepszych oczywiście czekały nagrody. Kolejna edycja już za rok.