Obostrzenia związane z epidemia koronawirusa spowodowały, że w komunikacji miejskiej trzeba mieć zasłoniete usta oraz nos. Noszenie maseczki to obowiązek każdego pasażera. Mieszkańcy skarżą się jednak na utrudnienia przy oddychaniu, bo przy wysokich temperaturach w tramwaju czy autobusie robi się duszno.
Brak klimatyzacji, a także brak możliwości otwarcia okna w MPK Wrocław są przeszkodą dla mieszkańców podróżujących komunikacją miejską. Szczególnie dla osób starszych. Jakie rozwiązanie ma na to przewoźnik?
— Pod koniec tego roku nie będzie takiej możliwości, żeby był autobus bez klimatyzacji. Podobnie sytuacja ma się z tramwajami, ale jeszcze prosimy o trochę czasu i cierpliwość — tłumaczy Tomasz Sikora, rzecznik MPK Wrocław.
Obecnie nie wszystkie pojazdy są klimatyzowane. W tramwajach starszego typu jedyną opcja na ochłodzenie się latem jest otwarcie okien i wywietrzników dachowych. Te jednak często są zamknięte, a otwarcie ich graniczy z cudem.
— Prosimy, żeby otwierać okna. Gdyby się nie dało, zawsze można zwrócić się do naszych motorniczych. To jest wszystko co możemy zrobić — wyjaśnia Tomasz Sikora.
Mimo dyskomfortu pasażerów cena za bilet jednorazowy już od stycznia wzrośnie do 4,60 zł. Czy za taką ceną będą stały jakiekolwiek udogodnienia dla mieszkańców?
— Jeśli chodzi o podwyżki to nie będę one dotyczyły osób, które rozliczają podatki we Wrocławiu i składają się na komunikacje miejska, bo kupują bilety okresowe — dodaje rzecznik MPK Wrocław.
Pasażerowie latem są i będą jeszcze skazani na duchotę w MPK. Jedynym rozwiązaniem jest więc przesiąść się na rower.