Wyglądają niepozornie, ale ich rola jest bardzo ważna. Można powiedzieć wręcz – kluczowa. Tu temperatura panuje naprawdę arktyczna – minus 70 stopni.
— Takie dostaliśmy, z monitorowaniem temperatury i zapisem. Jesteśmy w stanie – jak dostaniemy zamrożoną szczepionkę od Agencji, mroźny łańcuch – i ją na bieżąco rozmrażać – mówi Edwin Kuźnik, szpitalny zespół ds. szczepień na Covid-19.
Tak było dzisiaj. Z Agencji Rezerw Materiałowych szpital dostał zamrożone szczepionki.
— Dziś dostaliśmy zamrożone fiolki i będziemy mogli rozmrażać je wtedy, kiedy będą gotowe osoby do zaszczepienia się – mówi Monika Kowalska, rzeczniczka USK we Wrocławiu.
— Już zaczynamy działać. Są to szczepionki na zabezpieczenie drugiej tury pacjentów z grupy 0 i DPS- ów – mówi Patrycja Korolewicz, koordynatorka programu szczepień na Covid-19 w USK we Wrocławiu.
Koordynacja pracy kilku zespołów pielęgniarskich, które do tej pory przez 7 dni w tygodniu, po kilkanaście godzin dziennie szczepiły pacjentów – na razie z grupy 0 – jest ogromnie ważna.
— Nawet 300 osób dziennie szczepimy, ale ręka nas nie boli, jesteśmy przyzwyczajone – mówi Edyta Kryś, pielęgniarka z USK we Wrocławiu.
Lodówki prace zespołów szczepiących znacznie ułatwią.
— Nie będzie teraz problemu z planowaniem szczepień już w poniedziałek do końca tygodnia. To dla nas przełomowa sprawa – mówi Edwin Kuźnik, szpitalny zespół ds. szczepień na Covid-19.
— Dwie lodówki otrzymaliśmy z dotacji UM Wrocławia, dzięki przychylności prezydenta Jacka Sutryka, mogliśmy kupić dwie zamrażarki za kwotę 45 tys. zł – mówi Monika Kowalska, rzeczniczka USK we Wrocławiu.
Szpitale dostają z Agencji szczepionki rozmrożone. Przechowują je w temp. od 2 do 8 stopni i muszą je zużyć w ciągu 5 dni. Teraz nie muszą się śpieszyć i martwić o to, że szczepionki się zmarnują.