– Projekt jest realizowany w konkursie Lider 11, finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Obecnie jesteśmy na granicy pierwszego i drugiego etapu. Teraz kończymy pierwszy etap, gdzie skoncentrowaliśmy się na konsumentach. Przepytaliśmy ich, jakie zapachy kojarzą im się smacznie lub niesmacznie, jakie powodują wzrost apetytu, a jakie jego spadek – mówi Jacek Łyczko, doktorant w Katedrze Chemii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Młodzi badacze chcą skomponować takie kombinacje zapachowe, które będą zwiększać lub zmniejszać apetyt. Żeby móc to zrobić przepytali konsumentów, jakie aromaty sprawiają, że czują się głodni lub mają poczucie sytości. Teraz czas na drugi etap projektu, w którym naukowcy będą tworzyć prototyp takich aromatów. Do tego używają naturalnych i bezpiecznych olejków eterycznych.
– Docelowo naszym celem jest stworzenie produktów w atomizerach, które będziemy w stanie rozpylać albo w przestrzeni albo na paski perfumeryjne. Wydaje nam się, że łatwiej będzie stworzyć prototyp preparatu, który stymuluje nasz apetyt, aczkolwiek dobrać odpowiedni zapach będzie trudniej, bo tu jest duże zróżnicowanie. Często są to zapachy słodkie albo zapachy wytrwane – dodaje Jacek Łyczko, doktorant w Katedrze Chemii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
My zapytaliśmy wrocławian, jakie zapachy sprawiają, że czują się głodni. Odpowiedzi nieco różniły się od tych, które udało uzyskać się badaczom z Uniwersytetu Przyrodniczego.
– Pierogi, ciastka, słodkie wypieki.
– Jakiś żurek.
– Coś słodkiego, na przykład naleśniki – mówią mieszkańcy.
– Zapachy, które redukują apetyt, są cięższe. Spodziewaliśmy się tego. To takie zapachy, które wprowadzają nas w stan błogości i bezpieczeństwa. To moment, kiedy jesteśmy po obiedzie i wiemy, że zaraz zjemy ciastko lub napijemy się kawy, to ten moment powoduje skojarzenia z sytością – wyjaśnia Jacek Łyczko, doktorant w Katedrze Chemii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Ciekawym przypadkiem jest kawa, która dla jednych stymulowała apetyt, a u innych go redukowała. Najbardziej sycącymi zapachami okazały się zapachy produktów mięsnych. W kolejnych etapach badań zespół skomponuje odpowiednie zapachy, przebada je pod względem chemicznym, przedstawi do analizy ekspertom sensorycznym, a w rezonansie magnetycznym przetestuje ich oddziaływanie na odpowiednie ośrodki w ludzkim mózgu. Badania potrwają jeszcze ponad dwa lata.