– Akcja kasztankowa trochę spadła nam z nieba. Tak to właściwie jest, że część wydarzeń, które realizujemy to w ogóle nie są nasze pomysły, tylko te, które przychodzą do nas z zewnątrz. Okazało się, że firma, która skupuje od nas nakrętki, dostała ofertę odkupienia kasztanów. Zapytali, czy możemy zbierać takie kasztany na naszą rzecz. Powiedzieliśmy, że możemy spróbować – mówi Beata Hernik-Janiszewska, Fundacja Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci.
Kasztany spływają do fundacji z różnych stron. Akcja rozpoczęła się na początku października i przerosła wszelkie oczekiwania organizatorów. Wspólnymi siłami w ciągu półtora tygodnia udało się zebrać i sprzedać 7 ton kasztanów.
– Bardzo dziękujemy tym wszystkim instytucjom i rodzicom, którzy te kasztany do nas przywożą. Wtedy możemy je najzwyczajniej w świecie sprzedać, kilogram kosztuje 50 gr. Kasztany też robią kawał dobrej roboty, ponieważ z nich właśnie firmy farmaceutyczne wytwarzają różnego rodzaju leki, półfabrykaty chociażby dla kosmetyków – mówi Beata Hernik-Janiszewska.
Akcja Kasztanki dla Hospicjum ma ogromne znaczenie dla fundacji, dlatego że ma wesprzeć jej podopiecznych.
– Pieniądze, które pozyskamy ze sprzedaży kasztanów będą przeznaczone, jak to zwyczajowo bywa na działania propacjenckie, czyli rehabilitację, opiekę wytchnieniową, która nam się zakończyła i trochę musimy łatać dziury. Także pieniądze na pewno nam się przydadzą – dodaje Beata Hernik-Janiszewska, Fundacja Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci.
Zbiórka potrwa do 28 października, a więc każdy chętny może dołączyć do tej szlachetnej inicjatywy i przynieść swoje kasztanki do siedziby Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci, która znajduje się przy ul. Jedności Narodowej 47.