–Ładnie miejsce, jak pani zauważyła, odwiedzane przez wiele turystów, kilkuset dziennie, a w sezonie nawet około tysiąca. – Pana zdaniem co turystów przyciąga do tego miejsca? – Dlatego, że jest możliwość obchodzenia wieży wokół, tak że cały Wrocław jawi się w swej krasie, w swej urodzie. To wszystko sprawia, że ludzie chętnie przychodzą, robią sobie zdjęcia, rozmawiają, delektując się całą urodą tego miejsca niewątpliwie – mówi Tadeusz Polak, opiekun ekspozycji muzealnej, Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego.
–Po raz pierwszy jestem tu na tym tarasie widokowym, z 7-letnim wnukiem Tadziem. Znam te okolice mniej więcej, tak że bardzo ładnie z tego tarasu widokowego to wygląda. – Gdzieś kawałeczek dalej pani mieszka, nie we Wrocławiu? – Mieszkam za Opolem, przyjeżdżam tu do wnuka.
-Urodziliśmy się we Wrocławiu, a teraz mieszkamy w Południowej Afryce. – O proszę, to daleko. – Dość daleko. – Jeśli chodzi o to miejsce, to po raz pierwszy zwiedzają państwo ten punkt widokowy, czy po raz kolejny? – Nie, nie po raz pierwszy. Ale szczerze mówiąc nigdy jeszcze nie byłem tu na górze, chociaż mieszkaliśmy w Polsce 30 lat.
–A jak pani tutaj się podoba? – Pięknie, całkowicie zmienione, ale historycznie zachowane. Wrocław ogólnie piękny jest. – Czyli inaczej się prezentuje z tego miejsca? – Lepszy widok, definitywnie.
–Uczyłem tutaj na dole, tak że codziennie byłem niedaleko. – Co pana przyciąga do tego miejsca, co tu takiego wyjątkowego? – A co może historyka przyciągać? – O proszę, czyli zna się pan na rzeczy. – Za dużo powiedziane, ale staram się wiedzieć. Uniwersytet ma ponad 200 lat. Zbudowali go jeszcze Austriacy. Dlatego w środku też znajduje się ta Aula Leopoldina. Tak że zapraszam tutaj do zwiedzania całego muzeum Uwr.
Wieża Matematyczna jest obecnie jedyną wieżą Uniwersytetu Wrocławskiego, ale pierwotnie miało być inaczej.
–Wielki, wspaniały projekt budynku uniwersyteckiego przewidywał bardzo wysoką wieżę pośrodku – to jest to miejsce, gdzie jest przejazd pod budynkiem na most – a po bokach miały być dwie wieże niższe. Prace budowlane przeciągały się, rozpoczęte w latach 20-tych XVIII wieku i nie zostały zakończone w roku 1740, kiedy wkroczyła do Wrocławia armia pruska – mówi prof. dr hab. Jan Harasimowicz, dyrektor Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego.
Pod koniec XVIII wieku na Wieży Matematycznej zostało urządzone Obserwatorium Astronomiczne.
–Jednym z asystentów profesora Franza, który tutaj kierował tym obserwatorium, był Max Born, laureat nagrody Nobla. Zachowały się jego dzienniki z wpisami, gdzie on opisuje, jak dyżurował na tej wieży. Ale już potem przyszedł taki moment, że ta wieża już nie mogła pełnić swojej funkcji. Dlaczego? Tutaj pod spodem jeżdżą tramwaje. Pierwsza linia powstała pod koniec XIX wieku. Wtedy zaczęły pojawiać się takie drgania, wstrząsy i te precyzyjne astronomiczne instrumenty już nie mogły być używane – mówi prof. dr hab. Jan Harasimowicz.
W pewnym momencie obserwatorium przeniesiono do Parku Szczytnickiego, a Wieża Matematyczna zaczęła pełnić funkcję rekreacyjną.
–Wszystkich państwa zachęcam do tego, żeby odwiedzić nasze muzeum. Ponieważ oczywiście ten taras jest punktem kulminacyjnym, ale po drodze możecie państwo zobaczyć piękne wystawy, które znajdują się na dwóch poziomach wieży – mówi prof. dr hab. Jan Harasimowicz, dyrektor Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego.