– Chyba największa zmiana jaka jest, to fakt, że trzeba uczyć się przy komputerze. To jest zarówno pozytywne, jak i negatywne. Zyskujemy trochę na czasie, nie trzeba dojeżdżać na uczelnię, a dla niektórych może być to spory plus. Trochę jednak nauki przez to ucieka, część posiłkuje się różnymi rzeczami przy egzaminach, ale ogólnie jeśli chodzi o życie, dla mnie kolosalnej różnicy nie ma, chociaż za niektórymi rzeczami tęsknię – mówi Dawid Pasternak, student Politechniki Wrocławskiej.
– Teraz, jak mam dużo czasu, to czasami pójdę pooglądać gwiazdy jak nie ma smogu. Odkąd znieśli godziny senioralne, to czasami chodzę sobie do marketu w tym czasie i po prostu cieszę się faktem, że mogę to robić – mówi Mateusz Rabiega, student Uniwersytetu Wrocławskiego.
Teraz najbardziej absorbującym zajęciem jest nauka do sesji egzaminacyjnej. Studenci wybierają także najbardziej popularne formy aktywności takie jak oglądanie filmów i seriali, ale szukają także innych sposobów na nudę.
– Ostatnio słyszałem o czymś takim jak mistrzostwa w obieraniu mandarynek, co swoją drogą było organizowane w szczytnym celu. Kiedyś ze swoimi znajomymi urządzałem zawody w obieraniu ziemniaka i ten, kto miał najdłuższą obierkę wygrywał – dodaje Mateusz Rabiega, student Uniwersytetu Wrocławskiego.
– Na pewno do jakiegoś muzeum się wybiorę, bo jeszcze w październiku odwiedziłem dwa, bo rzeczywiście miałem trochę czasu wolnego, więc jak najbardziej był to sposób, żeby to wykorzystać. Nie odczułem jakiejś wielkiej różnicy, że galeria otwarta, to ja tam idę i robię zakupy. Jeśli o to chodzi to nie, ale galerie sztuki, muzea jak najbardziej, to też jest fajny sposób, żeby jakoś ten czas spędzić – opowiada Dawid Pasternak, student Politechniki Wrocławskiej.
Choć studenci dzielnie radzą sobie podczas pandemii, to nie ukrywają, że chcieliby wrócić do towarzyskiego życia sprzed kilkunastu miesięcy.
– Na początku poprzedniego semestru zdążyliśmy się spotkać ze znajomymi z roku i tak naprawdę widziałem się z nimi dwa tygodnie, a później tylko przez różne zoomy i inne programy, więc fajnie byłoby wrócić do tego i spotkać się na bulwarze Politechniki lub w innych miejscach i tam pogadać – dodaje Dawid Pasternak, student Politechniki Wrocławskiej.
– Na pewno tęsknię za spotkaniem się w barze, pubie, nawet za możliwością nawet ponudzenia się na wykładzie. Nigdy nie pomyślałem, że będę tak za tym tęsknił. Tęsknię też za życiem studenckim z prawdziwego zdarzenia, bo większość osób wyjechało znowu do domów – mówi Mateusz Rabiega, student Uniwersytetu Wrocławskiego.
Studenci wyrażają nadzieję, że niedługo wrócą do bardziej przyjemnej rzeczywistości.