Krystian ma 18 lat i w tym roku będzie zdawał maturę. Swoją drogę ze światem technologii rozpoczął bardzo wcześnie, a wszystko dzięki ciekawości.
– Zainspirował mnie do tego tata, który działał w branży IT. Ja jako mały szkrab obserwowałem to, czym się zajmuje. Jeździł wtedy na wydarzenia, które opowiadały o technologii. Miałem wtedy 10 lat i interesowałem się komputerami i wszystkim z czym się wiązały – zdradza Krystian Gontarek, młody programista, prelegent podczas dni otwartych.
Maturzysta skupia się teraz na organizacji wydarzeń poświęconych integracji dzieci i młodzieży w świecie IT. Celem jest zaangażowanie przyszłych programistów już od najmłodszych lat.
– Im wcześniej, tym lepiej. Z tym, że firmy zawsze oczekują od nas projektów, które zrealizowaliśmy albo ukończonej edukacji. Coś, co mogę polecić to niezależnie od wieku próbować realizować mikroprojekty. Nie muszą one od razu dobrze działać, ale pracodawcy zauważą to, że zrozumieliśmy tok myślenia, którym także oni się posługują – mówi Marcin Sikorski, prelegent wykładów podczas dni otwartych.
Podczas Dni Otwartych w Wyższej Szkole Bankowej licealiści mogli przenieść się w inny wymiar za pomocą gogli VR. Dodatkowo brali udział w warsztatach i wykładach. Prelegenci przede wszystkim zachęcali do znalezienia swojej drogi i niszy, która pozwoli zaistnieć na rynku pracy, nawet w świecie fizyki jądrowej.
– Wystarczy wybrać dobrą nisze. Zostać testerem, deweloperem albo interesować się tym obszarem w pierwszej kolejności. Ten rynek jest nadal dość niszowy, dlatego można sporo zarobić i brać udział w ciekawych projektach – dodaje prelegent.
Sami studenci Wyższej Szkoły Bankowej podkreślają, że dużym plusem uczelni jest podejście wykładowców.
– Wykładowcom bardzo zależy na tym, abyśmy coś z ich zajęć wyciągnęli. Chcą przekazywać swoją wiedzę dalej – podsumowuje Gabriela Lubas, Studentka Wyższej Szkoły Bankowej.
Wybór kierunku studiów to tylko początek. Jednak decyzje podjęte już dziś maja wpływ na przyszłość.