Simundza przejął Śląsk zimą i miał za zadanie utrzymać zespół w ekstraklasie. Nie udało się zadania wypełnić, ale z góry było wiadomo, że po katastrofalnej jesieni będzie to trudne do zrealizowania. Pomimo spadku Słoweniec zebrał bardzo pozytywne oceny i włodarze klubu nie ukrywali, że bardzo chcieliby, aby pozostał na stanowisku. W środę Śląsk poinformował, że po długich negocjacjach udało się dojść do porozumienia i szkoleniowiec podpisał nowy kontrakt.