Na świecie główną przyczyną zgonów są choroby onkologiczne, w Polsce – choroby serca. Pacjenci umierają z powodu zawałów, miażdżycy, zaburzeń rytmu serca i niewydolności.
- — Dziś mamy epidemię niewydolności serca. Milion ludzi choruje na niewydolność serca, na Dolnym Śląsku 100 tysięcy. Takie Centrum jak to nie rozwiąże problemu. Opieka musi pójść globalnie – mówi prof. Piotr Ponikowski, rektor UM we Wrocławiu, Centrum Chorób Serca w USK we Wrocławiu.
W 2021 roku – to najbardziej aktualne dane – w Polsce umarło na choroby serca o 13 proc. więcej pacjentów, w naszym regionie – o ponad 50 procent. Konieczne są nowe rozwiązania – lepsza organizacja i więcej pieniędzy. To wszystko ma być.
- – Na sieć kardiologiczną przeznaczymy dodatkowo 3 miliardy złotych. To pieniądze na kilka lat, nie od razu. Mieliśmy spotkanie z dyrektorami, te pieniądze będą większe, procedury nie będą limitowane, czyli ile państwo wykonacie, za tyle NFZ zapłaci – mówi Waldemar Kraska, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.
Te dodatkowe środki będą przeznaczone na 10 lat. Główne założenie jest takie, że pacjent od lekarza rodzinnego szybciej ma trafić do kardiologa. Teraz czeka kilka miesięcy, nawet w przypadkach pilnych.
- – Deklarujemy, że w ciągu miesiąca pacjent ma pierwszą wizytę u kardiologa i wtedy jest wstępna weryfikacja rozpoznania i pokierowanie do najlepszych ośrodków na terenie województwa na diagnostykę – mówi prof. Tomasz Hryniewiecki, pełnomocnik ministra zdrowia ds. Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia.
Lepiej mają być wykorzystane poradnie przyszpitalne. Chorzy będą też mieli przydzielonych koordynatorów, którzy pokierują na badania i przypilnują terminów.
- – Często w polskim systemie służby zdrowia był grzech osobności, takiego silosowego myślenia. Natomiast wiadomo, że to myślenie całościowe, poczucie bezpieczeństwa poprzez kontakt z asystentem prowadzącym osobę chorą – to wszystko przyczyni się do zmniejszenia śmiertelności – mówi Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
Brakuje kardiologów, ale i na to jest pomysł.
- – Kardiolog ma być konsultantem, a na stałe opieka ma być u lekarzy rodzinnych, u lekarzy poz – mówi prof. Tomasz Hryniewiecki, pełnomocnik ministra zdrowia ds. Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia.
Takie rozwiązania od roku testowane są pilotażowo na Mazowszu. Teraz do tego programu wejdzie 6 kolejnych województw, wśród nich dolnośląskie.