Wokół spalania śmieci w Polsce wciąż funkcjonuje wiele mitów, a temat powstania takiego zakładu wywołuje sporo kontrowersji wśród mieszkańców. Problem z odpadami jest jednak duży, bo kończą się miejsca, gdzie można by je składować. Ceny za utylizację śmieci ciągle rosną, dlatego w ramach wizyty studyjnej przedstawiciele Dolnego Śląska odwiedzili dwa włoskie przedsiębiorstwa, które zajmują się spalaniem odpadów.
Takie wizyty mają przede wszystkim obalić mity, które funkcjonują wokół spalarni śmieci. W Polsce świadomość społeczna wciąż jest na niższy poziomie niż w innych krajach Europy. Podczas wyjazdu do Włoch przedstawiciele samorządów z Dolnego Śląska oraz eksperci z zakresu ochrony środowiska mieli okazję zobaczyć, jak działają takie przedsiębiorstwa.
- To, co mieliśmy okazję zaobserwować, zwiedzając dwie spalarnie śmieci znajdujące się w regionie Lombardii niedaleko Mediolanu, to, że mogą takie spalarnie funkcjonować w sposób doskonały - niezależnie od tego, czy jest to mała spalarnia czy większa spalarnia, bo mieliśmy okazję zobaczyć spalarnie o różnych wielkościach, mogą funkcjonować tak, że nie przeszkadzają mieszkańcom ani nie mają negatywnego wpływu na środowisko - mówi Jacek Iwancz, radny województwa dolnośląskiego.
Spalarnie nie przekraczają restrykcyjnych unijnych oraz narzuconych przez władze Lombardii norm, są także kontrolowane przez specjalne instytucje. Obywatele również mają możliwość sprawdzenia, ile i jakiego rodzaju czynniki emitują.
- Myślę, że pierwszym problemem jest przede wszystkim edukacja. Musimy społeczeństwo edukować i mówić, że to jest dobre, że płyną z tego korzyści nie tylko dla ekologii, ale też dla nas, dla społeczeństwa. Wszystko jest możliwe, a wręcz potrzebne, ponieważ wysypiska śmieci nas zasypują. Wszystko zależy od społeczeństwa, od gmin, od lokalizacji. Jest wiele czynników, które się na to składają - mówi Joanna Świątek-Czwojdzińska, dyrektorka Wydziału Instrumentów Środowiskowych w Departamencie Ochrony Środowiska UMWD.
- Musi się zmienić społeczna świadomość. Potrzebna jest jakaś misja edukacyjna, ale też trzeba wiedzieć o tym, że na Dolnym Śląsku nie zrobimy nic bez zgody i wiedzy mieszkańców i to od nich tak naprawdę będzie zależało, czy chcą mieć dalej obecny system utylizacji śmieci, w którym najgorszy ze sposobów oznacza składowanie tych śmieci na wysypiskach, z czym mamy w tej chwili do czynienia, co się wiąże z dużymi problemami w kilku dolnośląskich miejscowościach, czy zdecydujemy się na bezpieczną utylizację w postaci takiej, jaką obserwowaliśmy tutaj - mówi Ryszard Lech, radny województwa dolnośląskiego, przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Spalarnia śmieci to rozwiązanie, które pozwala zamienić odpad na surowiec w postaci energii elektrycznej i cieplnej. W dobie rosnących cen i zwiększającej się liczby odpadów, ta możliwość może okazać się rozwiązaniem obu tych problemów.
- Dlatego myślę, że czas najwyższy, aby w Polsce powstawało jak najwięcej spalarni śmieci, a z naszego punktu widzenia, żeby w końcu powstała taka spalarnia śmieci na Dolnym Śląsku. Jesteśmy jednym z województw w Polsce, które nie ma spalarni śmieci, a jak widać jest to doskonała metoda pozbywania się właśnie odpadów komunalnych - mówi Jacek Iwancz, radny województwa dolnośląskiego.
- Wiem, że ta emisja spalin jest bardziej kontrolowana i jeżeli chodzi o odpady, wiem, jakie odpady są spalane niż takie, które są na dzikich wysypiskach czy w ogóle wysypiskach, co tam jest, bo my tego nie wiemy, co tam jest pod ziemią. I tu jest jedna z najważniejszych rzeczy, bo te odpady przyjeżdżają do spalania termicznego, wiem, że one zostały przetworzone, a to, co zostało wysypane w tzw. dziurę w tych składowiskach legalnych, nielegalnych, bo wiadomo, że w Polsce też dużo takich działa, prawda? No to nie wiemy, co tam jest - mówi Krzysztof Rybiński, Biuro Ochrony Środowiska i Klimatu UM w Wałbrzychu.
Utylizacja odpadów w spalarniach to nie tylko korzyść dla środowiska, ale również dla mieszkańców, bo może przełożyć się na niższe opłaty za śmieci. Rocznie 3 osobowa włoska rodzina płaci średnio 100 euro, czyli około 500 złotych. We Wrocławiu cena dla trzyosobowej rodziny na miesiąc to około 125 złotych. Rocznie wrocławianie płacą około trzy razy więcej niż mieszkańcy Bergamo.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz