Stara Kamienica to jedna z najstarszych wsi w Kotlinie Jeleniogórskiej. Tutaj znajduje się średniowieczny zamek, który istnieje prawdopodobnie od X wieku. W XVII wieku został przekształcony na piękną rezydencję, ale pożar w XVIII wieku go zniszczył i została ruina. W podziemiach zamku został zaszlachtowany Bernhard Schaffgotsch, a jego mordercę pocięto na kawałki i rozmieszczono je na szubienicach dookoła wsi. W tej chwili zamek jest rewitalizowany i odbywają się tu cykliczne imprezy.
- I właśnie w tym miejscu, prawdopodobnie już w X wieku był pierwszy zamek. Zamek rozwijał się, na początku był średniowieczny, później został w XVII wieku przebudowany na rezydencję renesansową, piękną rezydencję z arkadami z bardzo pięknymi zdobieniami, były bramy. W miejscu, gdzie ja stoję, też była piękna brama, która zostanie odbudowana, bo przy renowacji okazało się, że mamy 50% materiału, który pochodzi z tej bramy i zostanie ona odbudowana - mówi Adam Spolnik, kierownik ds. kultury i promocji w gminie Stara Kamienica.
- W 1615 roku w gościnę do właściciela ówczesnego Hansa Ulricha von Schafgotscha przyjechał jego kuzyn Bernhard. W grudniu podczas jednej z biesiad, wieczornych spotkań pokłócił się ze swoim sługą. I właśnie podobno tu, w piwnicach, tenże sługa zaszlachtował Bernharda. Do tej pory gdzieś tutaj, czasami w mrocznych podziemiach, w księżycowe noce, słychać jęki, słychać kroki. I być może właśnie to tenże duch Bernharda przybywa, żeby jeszcze raz nacieszyć się tutejszą widownią - mówi Ludmiła Gajda, przewodnik sudecki, mieszkanka Starej Kamienicy.
W 2010 roku fundacja "Zamek Chudów" rozpoczęła prace porządkowe przy zamku, a w 2015 roku częściową rekonstrukcję polegającą na odbudowie mostu, wieży i adaptację piwnic.
- Powoli, krok po kroku zamek odzyskuje swoje drugie życie. Jest o tyle fajny, że całe przedzamcze, czyli przed mostem, to jest teren, na którym będą odbywały się różnego rodzaju wydarzenia, wydarzenia takie rekreacyjne. A most to jest właśnie most pomiędzy teraźniejszością a przeszłością, bo na zamku z kolei odbywają się w ramach Pikniku Kasztelańskiego rekonstrukcje historyczne - mówi Adam Spolnik, kierownik ds. kultury i promocji w gminie Stara Kamienica.
- Według legendy jednym z właścicieli zamku był Shof, który znany był z tego, że był okrutnym i złym zarządcą i panem. Jeden z jego potomków zakochał się w pięknej dziewczynie z Jeleniej Góry. Matka młodzieńca nie chciała się zgodzić na tę miłość, która była poniekąd mezaliansem i uknuła spisek. Nasłała inną młodą dziewczynę, która miała zabić wybrankę tego młodzieńca. Jak zaplanowała, tak też zrobiła. Natomiast spotkała ją okropna kara. Została za to uśmiercona, ale zanim zmarła, wyjawiła, że spisek uknuła razem z matką młodzieńca. Młodzieniec zdenerwował się bardzo i zabił swoją matkę. Do dzisiaj w księżycowe noce pojawiają się tutaj duchy dwóch kobiet, które szepczą, wskazując na siebie nawzajem. Podobno mówią do siebie: Ona jest winna - mówi Ludmiła Gajda, przewodnik sudecki, mieszkanka Starej Kamienicy.
- Zamek ten, różnie się mówi, bo jedni twierdzą, że Zamek Gryf. My twierdzimy, że Zamek w Starej Kamienicy. On jest kolebką rodu von Schafgotschów. 1242 rok Bolesław Rogatka przekazał te ziemie jeszcze wtedy nie Schafgotschowi, tylko Gotschowi. W różnych źródłach różne imiona podają. Podarował mu tę ziemię. Ale żeby było ciekawiej, to powinniśmy wiedzieć, że człowiek, gatunek ludzki to jest taki gatunek, który lubi mieszać, lubi zmieniać i ten dokument o przekazaniu prawdopodobnie był sfałszowany, ale my przyjmujemy, że to 1242 rok, kiedy tutaj powstał pierwszy zamek - mówi Adam Spolnik, kierownik ds. kultury i promocji w gminie Stara Kamienica.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz