We wrocławskim zoo, obok nowo wybudowanej lwiarni pojawili się nowi mieszkańcy.
-To są dwie małe surykatki, które urodziły się przy lwiarni. W takim mniejszym wybiegu. Surykatki, te dorosłe, trafiły do nas wraz z otwarciem lwiarni. Doczekaliśmy się też młodych, ale dość szybko. Nie spodziewaliśmy się tego - mówi Weronika Łysek, rzeczniczka prasowa Zoo Wrocław.
To że stado się powiększa świadczy o tym, że we wrocławskim zoo surykatki czują się dobrze. Jednak, żeby je zobaczyć zwiedzający muszą uzbroić się w cierpliwość.
-Nasze surykatki preferują wybieg zewnętrzny. Tam są szczęśliwe, mają pełno tuneli, pewnie wielokomorowe mieszkanka i są zazwyczaj zajęte budowaniem pod ziemią, więc często ich po prostu nie widać. Ale one tam są i jak dłużej się postoi, to któryś z nich się pokaże - mówi Monika Górska, opiekun małych ssaków w Zoo Wrocław.
W naturze surykatki mieszkają na południu Afryki i żyją w dużych grupach, nawet do 30 osobników.
-W takiej grupie jest kilka rodzin. W każdej rodzinie jest dominująca samica. Surykatki jedzą mięso głównie. To są właśnie gryzonie, ptaki - wszystko, co uda im się upolować w naturze. U nas oprócz mięsa, dostają również larwy mącznika i drewnojadów. W naturze potrafią zjeść skorpiony czy węże - opowiada Monika Górska, opiekun małych ssaków w Zoo Wrocław.
-Surykatki tradycyjnie nie mają imion. Też ze względu na to, że nie woła ich się po imieniu, one nie reagują na komendy. Więc jak jest duże stado i jest dużo małych ssaków, to się od tego odstępuje, tych imion się nie wybiera. Ale z drugiej strony, co to szkodzi, można wybrać. Być może pomyślimy, wpiszemy i będziemy mieli nazwane, jako pierwsze. Więc można powiedzieć, że taki ewenement - dodaje Weronika Łysek, rzeczniczka prasowa Zoo Wrocław.
Wrocławski ogród zoologiczny jest czynny codziennie, również w Święta Bożego Narodzenia czy w Sylwestra.
-Są takie zwierzęta, które z łatwością dostrzeżemy na wybiegach, tak jak na przykład likaony, które teraz biegają i nawet je słychać, ponieważ się cieszą z mięsa, które dostały. Mamy także tygryski, które jeszcze w tych takich najcieplejszych porach dnia wychodzą na wybieg. Te cztery małe tygryski, trzeba po prostu zobaczyć, jeżeli ktoś ich jeszcze nie widział, a także inne nasze koty. Manule na przykład widać częściej niż latem. Mamy również mniejsze ssaki, na przykład wydry, nutrie. Te wszystkie zwierzęta, które są w strefie Europejskiej, która jest ta nasza polska, oni mają to w naturze. Więc wychodzą bez żadnego problemu. I te większe, bardziej egzotyczne ssaki wychodzą też, chociażby żyrafy, czy zebry - zaprasza Weronika Łysek, rzeczniczka prasowa Zoo Wrocław.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz