Zamknij

Wrocław stawia na turystów

15:54, 04.04.2025 Aktualizacja: 07:56, 07.04.2025
Skomentuj

Wrocław jest znany ze swojej turystyki, ale i stolica Dolnego Śląska zmaga się z mniejszym ruchem turystycznym niż np. sprzed pandemii. Jak temu zaradzić? i przede wszystkim - jak sprawa ma się w liczbach?

- To, na co warto zwrócić uwagę, poza liczbami, to 10-procentowy skok, z 6 do 6,6 mln. Znaleźliśmy się w trudnym roku, liczba turystów wzrastała z miesiąca na miesiąc, a załamanie nastąpiło we wrześniu, za to grudzień - i to pewnie też dla nikogo nie będzie wielką niespodzianką - ze względu na jarmark bożonarodzeniowy, był najlepszym grudniem w historii badań w ogóle. To pokazuje, że ten atraktor przyciągający do miasta, także odwiedzających, nocujących, jest bardzo istotny i sprawia, że Wrocław może się dzięki temu też sprawniej rozwijać - mówi Telewizji Echo24 Radosław Michalski, dyrektor Departamentu Marki Miasta Wrocławia.

- W zeszłym roku, jeżeli chodzi o turystów, którzy we Wrocławiu nocowali oraz tych, którzy przyjechali tutaj na jeden dzień, to jest suma 6,6 mln. To jest analiza na bazie danych z sieci komórkowych, więc to dość wiarygodne dane, pokazujące, że rzeczywiście coraz więcej osób przyjeżdża do Wrocławia. 74-75% to są turyści krajowi, którzy przyjeżdżają do nas z całej Polski, a mniej więcej 1/4 to są turyści zagraniczni - dodaje Janusz Bujko, prezes Beeline Research.

Skąd przyjechali nasi goście?

- Z Niemiec, z Czech - od kilku lat obserwujemy tu wzrost i Czechów mieliśmy ponad 65 tysięcy. Wielka Brytania na trzecim miejscu - 33 tys. Na czwarte miejsce, wyprzedzając Włochy, awansowała Francja, co jest ciekawe, bo z Francji do tej pory nie mieliśmy tylu turystów. Natomiast jeżeli chodzi o Polskę, to najwięcej przyjechało z województw: mazowieckiego, wielkopolskiego, śląskiego oraz zachodnio-pomorskiego, czyli liczebnościowo z bardzo dużych regionów - twierdzi Janusz Bujko.

- Co to dla nas oznacza i dlaczego w ogóle zajmujemy się turystyką? Po pierwsze wpływy do budżetu Wrocławia. Zeszłoroczne badania pokazały, że do budżetu miasta wpłynęło około 370 mln zł od turystów, czyli mówimy tutaj o podatkach, o korzystaniu z transportu publicznego, z usług miejskich - przekonuje Radosław Michalski.

Turystów i pieniędzy może być jeszcze więcej

- Mamy ambicje na dalekie zagraniczne rynki, w szczególnie na tzw. rynki arabskie i już od kilku lat prowadzimy sukcesywne działania na rzecz pozyskania tych turystów z tynku arabskiego. W tym roku zaplanowane są np. cztery różne szkolenia dla czterech różnych gałęzi branży turystycznej - mówi Alfred Wagner, prezes Wrocławskiej Aglomeracji Turystycznej.

(Jakub Dworzecki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%