Zamknij

Łódź z Wrocławia ma przepłynąć Atlantyk

Ewa MiedzwieckaEwa Miedzwiecka 15:05, 03.06.2025 Aktualizacja: 15:19, 03.06.2025
Skomentuj

Studenci Politechniki Wrocławskiej mają szansę zapisać się na kartach historii. Wszystko za sprawą skonstruowanej przez nich autonomicznej, robotycznej łodzi, zasilanej wyłącznie za pomocą odnawialnych źródeł energii, która ma za zadanie przepłynąć Ocean Atlantycki. Studenci z Koła Naukowego Robotyków Konar połączeniem pasji do żeglarstwa i robotyki stworzyli Pasata, bezzałogową łódź, która ma za zadanie pokonać Ocean Atlantycki. 

Jak wyjaśnia koordynator projektu Wojciech Bohdan, nazwa „Passat” nie pochodzi od samochodu, ale od wiatru wiejącego nad Atlantykiem, który będzie siłą napędową łodzi.

— Pomysł rodził się z tego, że mamy wielu żeglarzy w kole i stwierdziliśmy, że skoro potrafimy robić roboty, to czemu by nie zrobić już żaglówki robotycznej. I znaleźliśmy konkurs Microtransat Challenge, który właśnie polega na przepłynięciu Atlantyku, więc skoro są już jakieś regulaminy, to stwierdziliśmy, że zrobimy projekt, który będzie to spełniać — informuje Wojciech Bohdan, koordynator projektu "Passat", koło naukowe robotyków KoNaR.

Dziś łódź po raz pierwszy została przetestowana na otwartej wodzie — rzece Odrze sprawdzając jej szczelność i stabilność.

— Same projekty kadłuba to było około pół roku, gdzie dopracowywaliśmy wszystkie rozwiązania, które użyliśmy, natomiast wiemy też, że jeszcze trochę rzeczy się pozmienia w docelowym kadłubie, dlatego właśnie dzisiaj będziemy testować tą wersję, żeby zobaczyć, co jeszcze wymaga poprawy — tłumaczy Wojciech Zieliński, mechanik w projekcie "Passat", koło naukowe robotyków KoNaR.

— Wcześniej tylko robiliśmy pierwsze testy u nas na warsztacie podstawowym, teraz będzie pierwszy test faktycznie na dużej wodzie. Szczególnie obawiamy się kwestii statyczności, jak łódź będzie reagować na przechyły, czy będzie w stanie samodzielnie się wypionizować, czy nie — podkreśla koordynator projektu "Passat”.

"Passat" to nie tylko ambitny projekt, ale przede wszystkim innowacyjna konstrukcja, której celem jest niezawodność w ekstremalnych warunkach oceanicznych.

— Kadłub testowy zrobiony ze stali ocynkowanej wraz z laminatowym sztywnym żaglem, który jest głównym napędem naszej łodzi — mówi Wojciech Zieliński.

— Jest to kompozyt, który jest bardzo lekki i wytrzymały. Oczywiście jest to ważne, dlatego że łódź musi mieć nisko umieszczony środek ciężkości. Jeżeli żagiel byłby ciężki, to łódź by się wywracała na falach i nie dopłynęła do mety. Dlatego musi być jak najlżejsza w górnej części i jak najcięższa w dolnej części. Dlatego mamy dużą płetwę mieczową oraz płetwę sterową, żeby łódź się nie wywracała na falach — dodaje Wojciech Bohdan, koordynator projektu "Passat", koło naukowe robotyków KoNaR.

Wiele poprzednich prób przepłynięcia Atlantyku kończyło się niepowodzeniem ze względu na delikatność konstrukcji. Dlatego „Passat” został zbudowany z myślą o trwałości.

— Pozycja łodzi będzie zbierana z GPS-u i potem komunikacją satelitarną przekazywana do nas. Zbieranie tej pozycji też jest wymagane przez organizatorów konkurencji Microtransat Challenge — wyjaśnia Krzysztof Andrzejewski, koordynator działu programowania niskopoziomowego, koło naukowe robotyków KoNaR.

Kluczem do sukcesu łodzi, zdaniem studentów, jest zaawansowane oprogramowanie i niezawodna elektronika.

Problem zalania elektroniki jest bardzo możliwy. Mamy łódkę wyposażoną w czujniki zalania, więc jeżeli dostanie się tam jakaś woda, zostaniemy o tym od razu poinformowani. Dodatkowo stosujemy obudowy hermetyczne, które powinny zapobiec dostaniu się wody do elektroniki, nawet jeżeli w samej łodzi zacznie się coś kondensować czy przedostawać — mówi Krzysztof Andrzejewski, koordynator działu programowania niskopoziomowego, koło naukowe robotyków KoNaR.

— Innym aspektem łodzi jest kwestia energii. Potrzebujemy energię elektryczną, żeby zasilać komputer pokładowy. Tutaj będą umieszczone łącznie 8 paneli słonecznych, które będą ładować 4 niezależne banki energii. Jeżeli nawet 3 z nich ulegną uszkodzeniu, to wciąż na podstawie jednego zasilania łódź będzie dalej w stanie płynąć i przesyłać nam informacje — dodaje Wojciech Bohdan, koordynator projektu "Passat", koło naukowe robotyków KoNaR.

— Myślę, że warto podkreślić, że studenci, realizując tego typu projekty, przygotowują się już i mentalnie troszkę do wejścia już na rynek pracy, bo tu widać już takie zawodostwo w tych konstrukcjach. Młodzież jest naprawdę zaangażowana. I cóż, trzymamy kciuki, żeby na tych zawodach, o których tutaj już wspomniał kolega, żeby zdobyli jak najwyższe miejsca — mówi dr inż. Piotr Górski, prorektor ds. studenckich, Politechnika Wrocławska.

— Będziemy startować w listopadzie. Startujemy z Wysp Kanaryjskich i będziemy płynąć na Wyspy Karaibskie. Nie ma konkretnych ram czasowych, kiedy musimy wystartować, ale zimą jest najmniej sztormów, dlatego będziemy startować w listopadzie — informuje koordynator projektu "Passat”.

— Jeżeli łódź odniesie sukces, będziemy chcieli ją przekazać Politechnice Wrocławskiej, aby służyła jako jednostka badawcza lub jako platforma do przyszłego rozwoju — mówi Krzysztof Andrzejewski, koordynator działu programowania niskopoziomowego, koło naukowe robotyków KoNaR.

— To jest tak naprawdę takie wyzwanie, żeby sprawdzić się w tak naprawdę możliwości autonomicznych łodzi na oceanie — dodaje Wojciech Zieliński, mechanik w projekcie "Passat", koło naukowe robotyków KoNaR.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%