Klub Sympatyków Transportu Miejskiego przygotował dla mieszkańców Wrocławia dwa wyjątkowe wakacyjne wydarzenia. Będziemy mieli okazję przemieszczać się po mieście wyjątkowymi środkami transportu.
— Pierwsza z imprez to jest przejazd w pierwszą sobotę sierpnia, czyli drugiego sierpnia tym autobusem po trasie historycznej linii 107. Obecnie ta linia kursuje w zupełnie innej relacji, natomiast wielu wrocławian pewnie pamięta trasę z Wrocław Świebodzkiego na Klecinę. I po regularnym kursowaniu linii turystycznej B, ona kursuje przez całą sobotę, o 17.30 ten autobus właśnie ruszy trasą linii 107 i będzie można sobie przypomnieć jak tego typu pojazdy, bo właśnie tego typu pojazdy na tej linii jeździły. Właśnie tą już nieobowiązującą obecnie trasą ten autobus pojedzie i będzie można sobie przypomnieć jak właśnie ten przejazd wyglądał — opowiada Krzysztof Kołodziejczyk, członek klubu sympatyków transportu miejskiego.
Natomiast druga sobota sierpnia będzie należeć do szynowego gościa specjalnego.
— Tramwaj, który pojawił się w naszej kolekcji nieco ponad rok temu to pojazd, który nigdy w Polsce nie jeździł. Natomiast pojazd, który jest tak typowy i tak można by powiedzieć ważny dla komunikacji Europy Środkowej, że z różnych względów warto, żeby w tej kolekcji był. Ponieważ tramwaj Tatra T3 wyprodukowano w ilości kilkunastu tysięcy sztuk — wspomina Krzysztof Kołodziejczyk.
Pojazdy te można było spotkać w Czechosłowacji, Jugosławii czy krajach bałtyckich.
— Priorytetem jest to, żeby te pojazdy były bezpieczne. Więc oczywiście jak wyjeżdżamy nimi na miasto to one spełniają te warunki, żeby były to pojazdy bezpieczne. Natomiast nie wszystkie wymogi, które współczesne pojazdy mają muszą one spełniać. Ponieważ są pisane do rejestru zabytków to różne wyjątki dla nich obowiązują. Bo też chodzi o to, żeby ten pojazd wyglądał czy działał tak jak to było dawniej. Więc na przykład mamy ręcznie otwierane drzwi w tramwajach przedwojennych, bo tak oryginalnie było. Ręcznie zaciągane hamulce szynowe. Na przykład w najstarszych tramwajach są ręczne wycieraczki. Że nie ma silniczka tylko motorniczy musi sobie tą wycieraczkę ręką obsługiwać — podsumowuje członek klubu sympatyków transportu miejskiego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz