Najpierw wyrabianie masy, potem przekładanie do specjalnych żeliwnych foremek. Następnie godzina w piecu i gotowe? No jednak to nie takie łatwe.
– Sekretem jest ciasto – prawdziwe jajka, bez żadnych polepszaczy ani chemii. Dużo dodatków – rodzynek, skórek z pomarańczy. Niczego nie żałujemy – mówi Paweł Lesiński, piekarz, Złoto Nadodrza.
– Przygotowania co roku są takie same. Piekarnię prowadzimy już 42 lata. Baranki pieczemy od zawsze. Zaczął mój śp. teść, później piekł je mój mąż, a teraz nasi piekarze. Niektórzy klienci mówią, że są bardzo duże, ale one właśnie mają być takie okazałe. Mają symbolizować bogactwo – dodaje Iwona Krajewska, piekarnia Krajewscy Złoto Nadodrza.
Przygotowania do świąt wielkanocnych zaczynają się około tygodnia wcześniej. Piekarnia przyjmuje zamówienia na ciasta, chlebki do żurku. Oprócz baranków i chlebów, które muszą się znaleźć w wielkanocnym koszyku, niezbędne są tradycyjne ciasta – mazurki, serniki, makowce i oczywiście babka wielkanocna.
– Jest wzmożony ruch. Widać, że panie w domach już rozpoczynają te przygotowania. Zamawiają baranki, przyjmujemy także zamówienia na ciasta. Czwartek, piątek i sobota to największy ruch – dodaje Iwona Krajewska, piekarnia Krajewscy Złoto Nadodrza.
– Tydzień wcześniej powoli zaczynamy, ale prawdziwa kulminacja to dwa/trzy dni przed świętami. Ludzie kupują wcześniej, ale oczywiście niczego nie zabraknie – dodaje Paweł Lesiński, piekarz, Złoto Nadodrza.
Nasza kamera w piekarni pojawiła się o 5:30, ale dla całego zespołu piekarni to absolutna norma. Jak to możliwe? Trzeba to lubić!
– To bardzo trudna praca. Proszę sobie wyobrazić, że piekarze pracują na dwie zmiany – tydzień nocki, tydzień dniówki. Jest to bardzo trudne, chylę czoła przed naszymi piekarzami. Bardzo prosimy o docenienie, gdy państwo przychodzą wszystko zawsze jest już gotowe – dodaje Iwona Krajewska, piekarnia Krajewscy Złoto Nadodrza.
– Ta praca nie jest trudna, tylko trzeba to lubić, a ja lubię – dodaje Paweł Lesiński, piekarz, Złoto Nadodrza.
– Jak to mawiał mój teść – bez wielkiego zamiłowania do tego zawodu nigdy nie będzie efektów – podsumowuje Iwona Krajewska, piekarnia Krajewscy Złoto Nadodrza.