Wirtualne Muzeum Tadeusza Różewicza to cykl krótkich tekstów o dziełach sztuki i galeriach, które w sercu poety miały szczególne miejsce. Jest to inicjatywa Gabinetu Literackiego w Muzeum Pana Tadeusza i ma przygotować do wystawy stałej poświęconej poecie.
To jest pomysł, który ma dwa źródła. Jedno to czas pracy nad realną wystawą o Tadeuszu Różewiczu tutaj. Póki nie można tego zobaczyć wirtualne muzeum jest jakąś rekompensatą. Drugim źródłem jest oczywiście pandemia i ten czas, w którym w ogóle prezentowaliśmy treści w Internecie. Ten cykl to tak naprawdę cykl esejów, tekstów o Tadeuszu Różewiczu, który zwiedza różne muzea i ogląda przeróżne dzieła sztuki - mówi Maria Marszałek z Muzeum Pana Tadeusza, Ossolineum.
Myślę, że Tadeusz Różewicz lubił po prostu dobrą sztukę. Był na wycieczce w Grecji, gdzie oglądał rzeczy starożytne, był w muzeach na całym świecie, gdzie oglądał wszystko, jak leci i oceniał twórców zarówno tych dawnych, jak i sobie współczesnych. Tych cenił całkiem wysoko, chociaż miał do nich krytyczny stosunek - mówi Marcin Szyjka z Muzeum Pana Tadeusza, Ossolineum.
Tadeusz Różewicz - jak sam o sobie mówił - był człowiekiem muzealnym. On potrafił odbyć długą pielgrzymkę, żeby spojrzeć na obraz Grunewalda albo siedzieć przed Fornariną Rafaela w Rzymie, spędzać tam długie godziny i notować, ile czasu spędzali tam inni turyści. Wychodząc od zainteresowania Różewicza muzeami, my w Muzeum Pana Tadeusza opowiadamy o ulubionych jego działach, albo o dziełach, którym poświęcił tekst - mówi Maria Marszałek z Muzeum Pana Tadeusza, Ossolineum.
Tak szeroko interesował się sztuką, że zbierał pocztówki z dziełami sztuki, które mu się podobały i uprzyjemniał sobie tymi pocztówkami monotonne wnętrza hotelowe. Ustawiał je, żeby czuć się bardziej, jak u siebie w domu, bardziej jak przy biurku, gdzie miał nie tylko pocztówki, ale prawdziwe obrazy - mówi Marcin Szyjka z Muzeum Pana Tadeusza, Ossolineum.
On studiował historię sztuki, w Krakowie. Wybrał ją, a nie polonistykę, która wydawała się naturalnym wyborem. Powiedział, że on sobie z tekstami poetyckimi poradzi sam, a to, czego potrzebuje, gdzie chce się doszkolić to jest malarstwo - mówi Maria Marszałek z Muzeum Pana Tadeusza, Ossolineum.
Jest takim jeszcze nieodkrytym malarzem, ponieważ nie tylko inspirował się malarstwem, nie było ono tylko źródłem jego poezji, ale robił takie próby malarskie. Lubił współpracować z Eugeniuszem Getem-Stankiewiczem - mówi Marcin Szyjka z Muzeum Pana Tadeusza, Ossolineum.
Teksty wraz z odpowiadającymi im dziełami można znaleźć na stronie Muzeum Pana Tadeusza.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz