Mało kto wie, ale w Muzeum Przyrodniczym Uniwersytetu Wrocławskiego można zobaczyć szkielet największego zwierzęcia na świecie, czyli płetwala błękitnego. Jest to jeden z pięciu eksponatów, które znajdują się na terenie Polski. We Wrocławiu akurat znajduje się największy, bo ma on prawie 15 m. Podziwiać to cudo można na wystawie "Świat zwierząt".
- To jest jeden z naszych najciekawszych i najcenniejszych eksponatów. Jest to szkielet młodego osobnika, niespełna dwuletniego wieloryba - płetwala błękitnego. Jest to największe zwierzę, które kiedykolwiek żyło na ziemi. Masa dorosłych osobników tego gatunku osiąga 190 ton - opowiada Jerzy Maciążek, kierownik działu wystaw Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jest to największe zwierzę, które kiedykolwiek żyło na świecie, nawet większe od dinozaurów. Przykładowo największe dinozaury z rodzaju zauropodów ważyły do 80 ton. Co więcej na wystawie "Układ kostny kręgowców" Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego, znajduje się szkielet drugiego wieloryba, ale już mniejszego. Jest to sejwal o długości 9 metrów. Oprócz tych niezwykłych eksponatów są także inne.
- Znajdujemy się na wystawie "Świat zwierząt", na której możemy zobaczyć bogatą kolekcję ptaków, około 500 gatunków, także bogatą kolekcję muszli. W tym ogromną muszlę małża tridacny, czyli przydaczni wielkiej. Jest to tylko połówka muszli. Cała muszla wraz ze zwierzęciem może osiągnąć wagę do 250 kg - mówi Jerzy Maciążek.
Co ciekawe, kiedyś z takiej muszli Francuzi robili chrzcielnice. Na wystawie "Świat zwierząt" prezentują się także okazy zwierząt wymarłych lub ginących. Takich jak na przykład alka olbrzymia, nazywana czasami pingwinem północy, czy wilk workowaty. Z kolei na wystawie "Owady i człowiek" znajdują się eksponaty szkodliwych i pożytecznych dla człowieka owadów.
- W tej chwili stoimy przed gablotą, przedstawiającą czerwca polskiego. Jest to pluskwiak, z którego larw w dawnych czasach był wytwarzany barwnik, służący do barwienia tkanin. Był to barwnik bardzo drogi. Na kilogram barwnika, uzyskiwanego z larw tego owada, trzeba było wyrwać około 200 tys. roślin czerwca polskiego - opowiada Jerzy Maciążek, kierownik działu wystaw Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Będąc w Muzeum Przyrodniczym warto także odwiedzić wystawę "Świat roślin", gdzie można zobaczyć owoce palmy lodoicji seszelskiej.
- Są to największe owoce i zarazem największe nasiona rośliny dziko żyjącej. Mogą dorosnąć do 25 kg. Wzrost samego owocu trwa do około 5-7 lat, zanim osiągnie dojrzałość. Gdy nie znano jeszcze Seszeli, uważano, że są to orzechy palm podmorskich. Ponieważ zdarzało się, że one wypływały z głębin oceanu samoczynnie na skutek fermentacji - wyjaśnia Jerzy Maciążek.
Warta uwagi jest także wystawa "Układ kostny kręgowców", która prezentuje 66 kompletnych szkieletów kręgowców.
- Chciałbym zwrócić państwa uwagę na czaszkę tura. Jest to przodek bydła domowego, czyli krowy. Tury wyginęły, ostania turzyca padła w 1627 roku w puszczy Jaktorowskiej pod Warszawą. Można powiedzieć, że tury najdłużej przeżyły na terenie Polski dzięki ochronie - zaznacza Jerzy Maciążek, kierownik działu wystaw Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Niestety nie mogliśmy pokazać państwu wszystkiego, co się mieści w zbiorach Muzeum Przyrodniczego we Wrocławiu. Dlatego zachęcamy do odwiedzin, aby na własne oczy zobaczyć to wszystko, o czym opowiadaliśmy w materiale, a nawet więcej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz