Mimo wczesnej pory, przyszło tutaj wiele pacjentek, ale jest to miejsce niezwykłe. Poradnia, w której od 28 lat w ramach programu miasta, wykonywane są badania w kierunku wykrycia nowotworu piersi. Podczas jednej wizyty pacjentki mogą mieć wykonaną mammografię, usg piersi, jeśli potrzeba - biopsję. Pacjentki przychodzą tu od dawna i nadal zachęcamy, by korzystały z badań profilaktycznych.
-- Panie rejestrują się w większości przypadków same. Pilnują się i my też pilnujemy. Mamy takie listy i przypominamy, żeby to im nie uciekło. Dużo też pań przychodzi ze skierowaniem od lekarzy prywatnych lub z ubezpieczalni - mówi Sylwia Turek, CM Medix.
-- Przyszłam zrobić wyniki. Mammografię. A regularnie pani robi? Nie, po dłuższym czasie. A dawno pani była? Oj dawno. Kilka lat. A dzieje się coś niepokojącego? Dzieje się - mówi Danuta z Wrocławia.
-- Wzięliśmy dodatkowy dzień w związku z tym dniem profilaktyki i świadomości raka piersi. Uznaliśmy, że im też się coś należy i robimy dodatkowo badania. Badania wykonujemy rutynowe, ręczne, usg piersi i mammografię - mówi dr Marek Rząca, specjalista ginekolog-onkolog, CM Medix, Ośrodek Diagnostyki Chorób Piersi.
-- Wystarczyło jedno spojrzenie i jedna rozmowa z lekarzem, który powiedział - Pani Krystyno, proszę regularnie przychodzić na badania. I pani Krystyna przychodziła. Ale koronawirus zmienił to i nie byłam trzy lata. Sama się zdziwiłam, jak się zapisywałam telefonicznie. I idę z duszą na ramieniu i trochę jest mi głupio, bo wydawało mi się, że będę pacjentką, która poważnie traktuje temat, bo coś tam było i trzeba pilnować, żeby nie było kłopotów - mówi Krystyna Paszkowska, mieszkanka Wrocławia.
-- Panie tłumaczą się, że nie przychodziły przez pandemię, tłumaczą się. Myśmy pracowali cały czas. Tak że to nie ten problem - mówi dr Marek Rząca, specjalista ginekolog-onkolog, CM Medix, Ośrodek Diagnostyki Chorób Piersi.
-- Ile kobiet się zapisało? Z tego, co widzę - 32 panie na mammografię się zapisały, a miesięcznie robimy ponad 1300 mammografii - mówi Sylwia Turek, CM Medix.
-- Kobiety nie wszystkie traktują ten poważny obowiązek. Po to, żeby się ustrzec przed poważnymi konsekwencjami. Ale ja sama jestem niezdyscyplinowana - mówi Krystyna Paszkowska, mieszkanka Wrocławia.
-- To jest program prowadzony od 28 lat, nazywa się "Samobadania piersi", ale my nie tylko uczymy samobadania, ale wykonujemy diagnostykę pogłębioną - dodaje dr Rząca.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz