Dworzec Świebodzki to drugi najstarszy dworzec w stolicy Dolnego Śląska. Od wielu lat jest nieczynny - ostatnie regularne połączenia przestały istnieć w 1991 roku, czyli ponad 30 lat temu. Teraz to miejsce bardziej kojarzy się z kolorowym targowiskiem niż z dworcem kolejowym, ale ma się to zmienić.
O przywróceniu połączeń kolejowych na Dworzec Świebodzki mówi się od dawna. Obecny wygląd i stan peronów pozostawiają wiele do życzenia. Dworzec niszczeje od czasów, kiedy zniknęły stamtąd regularne połączenia. Te w przyszłości miałyby wrócić do siatki połączeń, m.in. dzięki pieniądzom z rządowego programu Kolej Plus. Samorząd Województwa Dolnośląskiego pozyskał dofinansowanie w wysokości 85 procent, czyli 160 milionów złotych.
- Przede wszystkim nie na remont Dworca Świebodzkiego, a na uruchomienie połączeń, czyli rewitalizację torów wraz z peronami. Liczymy na to, że w ramach projektu, który zgłosiliśmy jako województwo, czyli rewitalizacja połączeń z Dworca Świebodzkiego do Środy Śląskiej, tak, aby móc stworzyć w przyszłości połączenia aglomeracyjne, uda nam się podpisać umowę. Umowa praktycznie jest już uzgodniona, więc w najbliższych tygodniach dojdzie do jej podpisania pomiędzy Ministerstwem Infrastruktury, PKP PLK a województwem dolnośląskim. Mam nadzieję, że 2-3 lata i ten Dworzec Świebodzki zacznie tętnić życiem - mówi Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego.
Zapytaliśmy eksperta od transportu zbiorowego o konieczność rewitalizacji Dworca Świebodzkiego.
- Przede wszystkim jak najbardziej rewitalizacja Dworca Świebodzkiego jest niezbędna. To jest piękny zabytkowy budynek, budynek de facto położony w atrakcyjnej części miasta. Na ile ta rewitalizacja powinna być natomiast związana z przywróceniem tam połączeń, aktywnych, codziennych połączeń kolejowych - tu powiem szczerze, to jest kwestia problematyczna - twierdzi dr hab. Jarosław Brach, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu.
Obecnie największy ciężar ruchu kolejowego leży na Dworcu Głównym, który jest centrum siatki połączeń. Władze Dolnego Śląska w rewitalizacji linii kolejowych z Dworca Świebodzkiego widzą szanse na odciążenie Dworca Głównego.
- Dworzec Świebodzki rzeczywiście ma pełnić rolę pomocniczą i odciążyć, w szczególności jeśli chodzi o połączenia aglomeracyjne, gdyż w godzinach szczytu Dworzec Główny we Wrocławiu jest na tyle obciążony, że ciężko jest coś do siatki połączeń jeszcze dołożyć. Na dzisiaj jego możliwości są takie, aby odbierać połączenia ze Środy Śląskiej, z Wołowa i z Kątów Wrocławskich, ale zgłosiliśmy do projektu wybudowanie łącznicy na Mikołajów, która pozwoli, aby odbierać również 3 dodatkowe połączenia z północy, czyli ze Żmigrodu, Trzebnicy i Oleśnicy - dodaje Myrda.
Jarosław Brach podkreśla jednak, że obecnie dąży się do tworzenia zintegrowanych dworców, więc rozdzielanie ruchu między dworce nie jest korzystne z punktu widzenia pasażera.
- Trzeba pamiętać, że Dworzec Główny we Wrocławiu to jest jeden z najbardziej obleganych dworców w Polsce. A też mamy sytuację, w której zachęcanie do korzystania z kolei powinno powodować jak najmniej przesiadek. W lotnictwie już zachodzi takie zjawisko zwane dehubizacją. Tam ono polega z kolei na odchodzeniu od dużych hubów i latania z mniejszych lotnisk między mniejszymi lotniskami, ale po to, aby się ludzie nie przesiadali. To, czego podróżny zawsze obawia się, kiedy ma przesiadkę, to jest spóźnienia któregoś z pociągów, konieczności bytowania na tej stacji - podkreśla Brach.
Zdaniem eksperta Dworzec Świebodzki można by wykorzystać np. jako muzeum kolei. Samorząd dąży do przywrócenia tam pociągów, a pieniądze z rządowego programu muszą zostać wydane do 2028 roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz