Zamknij

Samochodem z Wrocławia do Pragi? Czesi pracują nad kontynuacją S3

18:59, 22.11.2024 Aktualizacja: 18:59, 22.11.2024
Skomentuj

Czesi, mimo opóźnień, już budują to przedłużenie drogi S3, swoją drogę D11, którą będziemy mogli szybko dojechać do Pragi. To jest dobra wiadomość dla tych, którzy kochają Czechy, ale także dla osób, które jadą na wakacje, na przykład do uwielbianej przez Polaków Chorwacji.

- Czesi przez wiele, wiele lat uważali, że mają lepsze drogi niż Polacy. Jeszcze kiedy było Euro 2012 we Wrocławiu, to było takie zalecenie, że jeżeli ktoś koniecznie się uprze, żeby pojechać do Polski samochodem, to powinien jechać drogą na Drezno, a potem na A4, że i tak będzie to szybciej i lepiej, niż próbować jeździć polskimi drogami. Ale już od kilku lat Czesi sami zaczynają na swoje drogi narzekać - powiedziała dr Katarzyna Uczkiewicz z Instytutu Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. 

- Polska strona, polskie ministerstwo infrastruktury, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad swoje zadanie wykonała. Dzisiaj piłka jest po stronie czeskiej. My też jako samorząd województwa mamy sporo do zrobienia, bo zmiana układu drogowego w tamtym obszarze spowodowała obciążenie dróg powiatowych, dróg wojewódzkich, takie, którego wcześniej nie było przez uruchomienie, otworzenie tego odcinka - powiedział marszałek województwa dolnośląskiego Paweł Gancarz. 

- W zeszłym roku oddaliśmy odcinek S3 pomiędzy Kamienną Górą a Lubawką. Jest to odcinek, który kończy się na granicy z Czechami. Do samej granicy jeszcze nie dojedziemy, ponieważ strona czeska jeszcze się nie połączyła do S3, więc jest w planach, że D11 powstanie, że będzie to rok 2027 - mówiła nam Magdalena Szumiata z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu. 

- Już od jakiegoś czasu polskie GPS-y wskazują, że do Pragi najszybciej dojedziemy przez przejście graniczne Lubawka-Trutnov. To jest ta droga, na którą wszyscy czekamy, która ma połączyć S3 z czeską D11. Proszę państwa, nic bardziej mylnego, jeżeli państwo nie lubią ekstremalnej jazdy przez góry, ekstremalnego zjazdu do Trutnova przez czeskie serpentyny, proszę się tamtędy zdecydowanie nie wybierać - mówiła Katarzyna Uczkiewicz. 

Choć jak już się zdecydujemy, to jest co zwiedzać i odkrywać.

- Czechy są mega tajemnicze. Przede wszystkim wzdłuż granicy dzisiejszej polsko-czeskiej mamy niesamowity, złożony z kilku tysięcy ciąg bunkrów, dużych i małych, podziemnych obiektów, również wykorzystywanych po wojnie jako schrony atomowe. Więc to jest niesamowita, betonowa granica. Oprócz tego jeden z najpiękniejszych, barokowych w ogóle kompleksów w Europie, czyli słynny Kuks, z którego właściciel całe życie myślał o śmierci, a na wycieczki zabierał głowę swojej mamy. Długa historia, bardzo brutalna. Więc warto po prostu przejechać przez granicę, spróbować tego, co my najbardziej w Czechach lubimy. Wiadomo czego. Ja jem knedliki i smażony ser, inni jedzą gulasz. Wzdłuż granicy mamy bardzo dużo pałaców czeskich, a one, w przeciwieństwie do naszych, są bardzo często w znakomitym, o wiele lepszym stanie - powiedziała Joanna Lamparska, dziennikarka, autorka książek. 

Przedłużenie drogi S3, mimo opóźnień, już się buduje, ale to nie jedyna droga, która miała tak duże opóźnienie.

- Czeska D11 to jest jedna z tych takich wiecznie budujących się autostrad, czy dróg w kierunku Polski. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku DK8 i jej czeskiego przedłużenia, która to, jako droga międzynarodowa, zaczęła być budowana naprawdę w 1974 roku. Jak wiemy, na całym swoim odcinku wcale nie jest jeszcze ukończona - dodała dr Uczkiewicz. 

(Gregor Niegowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%