W historii gminy to wyjątkowe wydarzenie. W Kobierzycach odbył się pierwszy w historii jarmark i jak się okazuje, wcale nie trzeba jechać do dużego miasta, by napawać się świątecznym klimatem.
- Fajnie, mnie się podoba - mówi Telewizji Echo24 Barbara Kawalerska z SuperBasiek. - To np. jest kapibara z wypadającą gałką oczną, mój własny projekt "miśki-zdziśki z wypadającą gałką oczną" - dodaje wystawczyni, pokazując nam swoje produkty. - Głównie kosmetyczki, torby zakupowe. Mam też taką ofertę dla dzieci jak woreczki sensoryczne, które mają naturalne wypełnienie i można bawić się godzinami po kilka dni - dodaje Ewa, rękodzielniczka.
Ile zajmuje stworzenie takiego rękodzieła? - Kilka dni, jeżeli chodzi o zabawkę. Ja siedzę tylko po pracy i szydełkuję, ale to uspokaja, wycisza, polecam - przekonuje nas Ania ze stoiska "Ana Zapętlana".
Godny polecenia był nie tylko jarmark, ale i wydarzenia towarzyszące, szczególnie te dla najmłodszych. Można było m.in. stworzyć własne, choinkowe ozdoby.
- Jesteśmy trzecią godzinę i teraz już jedziemy do domu. Dzieciaki trochę się pobawiły, poskakały, pobiegały, pograły w piłkę, wzięły udział w warsztatach, konkursach. A teraz? Kakao na koniec - dodaje Marcin, mieszkaniec Kobierzyc.
Rozświetlono też gminną choinkę
- Jedyne czego nam brakuje, to śniegu, bo to byłaby atmosfera już rzeczywiście świąteczna, ale przede wszystkim przyszło mega dużo ludzi i to jest naprawdę cudowne, mega dużo dzieciaków, które się wybawiły wewnątrz, w hali miały swoje zabawy, dmuchańce i nie tylko... Koła gospodyń wiejskich sprzedawały swoje specjały i jarmark, gdzie też regionalne specjały były sprzedawane, nie tylko z naszej gminy, ale też z gmin sąsiednich - mówi nam wójt Gminy Kobierzyce, Piotr Kopeć.
Zgadzają się z wójtem, mieszkańcy. - Bardzo udana impreza, bardzo dobry pomysł - twierdzi m.in. mieszkający w Kobierzycach Marcin.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz