Zamknij

Wielki powrót po latach do Wrocławia

15:15, 21.05.2025 Aktualizacja: 23:51, 21.05.2025
Skomentuj

24 maja na scenie Opery Wrocławskiej zabrzmi monumentalne dzieło Giuseppe Verdiego „Don Carlo”, przenosząc widzów w głąb intryg XVI-wiecznej Hiszpanii. Ta poruszająca opowieść o władzy, miłości i zdradzie powraca w nowej, fascynującej inscenizacji w reżyserii Michała Znanieckiego z muzycznym kierownictwem Pawła Przytockiego. 

Fabuła opery opowiada o miłości i konfliktach Don Carlosa, księcia obiecanego Elżbiecie de Valois. Jednak w druzgocącym obrocie wydarzeń zostaje zawarty traktat pokojowy, w którym Elżbieta zostaje zmuszona do poślubienia ojca Don Carlosa, Filipa II Hiszpańskiego. 

Jestem bardzo podekscytowany, nie ukrywam, że to jest wielkie wyzwanie, wspaniały tytuł. Dlaczego on jest tak ważny? Ważny jest przede wszystkim dlatego, że chyba blisko 30 lat temu nie był w ogóle we Wrocławiu — mówi Paweł Przytocki, kierownik muzyczny spektaklu "Don Carlo”.

Czteroaktowa wersja opery Verdiego, jak podkreśla dyrektor Opery Wrocławskiej Agnieszka Franków-Żelazny, mimo że dzieje się w czasach inkwizycji hiszpańskiej, okazuje się, że dotyczy również czasów współczesnych.  

Jest to opera o walce, wolności z uciskiem, jest to opera o tym, jak walczyć o prawdę, jakimi drogami, jakimi metodami. Paradoksalnie nie jest to opera w pierwszym wątku o miłości, chociaż ta miłość i te relacje damsko-męskie się przewijają w operze — podkreśla Agnieszka Franków-Żelazny

Skupia się na dojrzewaniu Don Carlosa jako polityka, Filipa jako człowieka, czyli król, czyli przygniecenie koroną, a jednak miłość do żony potrafi rzeczywiście zniszczyć całą wizję wielkiego króla, a jednak tak kruchego króla — wyjaśnia Michał Znaniecki, reżyser spektaklu "Don Carlo”.

Będziemy mieli wspaniałych solistów, będziemy mieli doskonałą reżyserię, piękną scenografię i kostiumy. Światła i projekcje multimedialne dopełniają całości, a więc mam wrażenie, że szykuje się duża uczta muzyczna, taka sceniczna w obrazie i w dźwięku — dodaje dyrektor Opery Wrocławskiej.

Anna Grabowska-Borys uważa, że Don Carlo Giuseppe Verdiego to doskonały spektakl do tego, by wykorzystać potencjał chóru opery wrocławskiej. 

Partie chóralne w operach Verdiego, są to zwykle partie dość monumentalne, rozbudowane, oczywiście także chór jest komentatorem pewnych wydarzeń, ale przede wszystkim jest bohaterem spektakli — wyjaśnia Anna Grabowska-Borys, kierownik chóru Opery Wrocławskiej.

Dla sopranistki Marceliny Roman rola Elżbiety de Valois w spektaklu to, jak nam powiedziała, spełnienie marzeń i ogromna duma.

Jest to rola, która jest, że tak powiem, spełnieniem marzeń dla sopranu, dla basów, dla barytonów. Jest to coś niesamowitego, zarówno muzycznie, jak i interpretacyjnie, aktorsko. Dzieło bardzo istotne na mapie operowego świata — podkreśla Marcelina Román, sopran.

Przypomnijmy, premiera opery Giuseppe Verdiego „Don Carlo” odbędzie się 24 maja w Operze Wrocławskiej. 

 — Wspaniałe arie, wspaniałe duety, tercet, kwartet to są wokalne perełki, które każdy meloman kochający operę powinien usłyszeć — zaprasza Paweł Przytocki, kierownik muzyczny spektaklu "Don Carlo”.

— Mogę Państwu powiedzieć, że Don Carlo wróci w przyszłym sezonie, planujemy dla Państwa w lutym powtórzenie tego tytułu i mam nadzieję, że będzie on regularnie wznawiany w naszym teatrze — informuje Agnieszka Franków-Żelazny, dyrektor Opery Wrocławskiej.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%