Śledczy, po zapoznaniu się z opinią zespołu biegłych z Kliniki Psychiatrii Sądowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, a wcześniej z opinią biegłych ze Szpitala Psychiatrycznego przy Areszcie Śledczym w Szczecinie, skierowali do sądu wniosek o umorzenie postępowania wobec Maksymiliana F. Śledztwo w sprawie podwójnego zabójstwa prowadzi Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu
Śledczy z Prokuratury Krajowej wystąpili do Sądu Okręgowego we Wrocławiu o umorzenie postępowania i skierowanie Maksymiliana F. do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo dwóch wrocławskich policjantów. Biegli orzekli, że był niepoczytalny.
"Z opinii zespołu biegłych jednoznacznie wynika, że w czasie zarzucanych mu czynów z powodu objawów głęboko zaburzonej osobowości, zdolność pokierowania swoim postępowaniem przez Maksymiliana F. była wówczas zniesiona" - poinformowała w komunikacie prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.
Wszyscy powołani przez prokuraturę biegli stwierdzili, że mężczyzna wymaga umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym o maksymalnym stopniu zabezpieczenia. I o taki środek zabezpieczający śledczy wystąpili do wrocławskiego sądu. Prokuratura powołuje się na art. 31 paragraf 1 Kodeksu karnego. Mówi on, że osoba, która z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych nie może rozpoznać znaczenia swojego czynu w czasie jego popełnienia nie popełnia przestępstwa.
[ZT]86553[/ZT]
Do tragedii we Wrocławiu doszło 1 grudnia 2023 r. Ofiarami byli dwaj funkcjonariusze Komisariatu Policji Wrocław-Fabryczna. Zostali postrzeleni przez Maksymiliana F. w momencie przewożenia go nieoznakowanym radiowozem do zakładu karnego. Tam miał odbyć karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Jak relacjonują śledczy, Maksymilian F. w trakcie zatrzymania miał przewieszoną przez ramię kaburę, a w niej rewolwer na kapiszony. Była to broń czarnoprochowa. Wykorzystując to, że broń nie została przy nim znaleziona, oddał dwa strzały do siedzących z przodu funkcjonariuszy i oddalił się z miejsca zbrodni. Został zatrzymany po kilkunastu godzinach z bronią w ręku. Obaj postrzeleni policjanci zmarli kilka dni później.
[ALERT]1751441704112[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz