Uwaga, kierowco. Zapłacisz więcej za parkowanie we Wrocławiu

Wrocławian czekają podwyżki cen za parking. Radni miejscy podejmą dzisiaj decyzję, czy abonament dla mieszkańców ma wzrosnąć po raz pierwszy od 22 lat.

— Wstrzymam się od głosu, dlatego że każde podnoszenie opłat przy tej władzy nieodpowiedzialnej, niegospodarnej jest, krótko mówiąc, złe i niewłaściwe. Natomiast ceny, które są oferowane, nadal można nazywać atrakcyjnymi, bo są, krótko mówiąc, 12 razy niższe niż na wolnym rynku — mówi Andrzej Kilijanek, radny miejski, PiS.

— Uważam, że w centrum są ceny bardzo wysokie za parking, nadmiernie wysokie i podejrzewam, że tu powinno być więcej wyremontowanych, szczególnie chodników we Wrocławiu. No wie pan co, no ja teraz pojechałem na usługę na Wita Stwosza, widzi pan gdzie zaparkowałem, no ja będę musiał 5 minut iść z narzędziami tam — stwierdza Tomek, mieszkaniec Wrocławia.

— Przede wszystkim byliśmy przeciwko jako klub i jesteśmy nadal w tworzeniu nowych płatnych miejsc parkingowych. To tu się zaczął problem, a sama wysokość opłaty czy teraz podnoszenie tej opłaty jest spowodowane poprzednimi błędami, które zgłaszaliśmy — dodaje Andrzej Kilijanek.

— Ja wiem, że teraz była inflacja, wszystkie ceny wzrosły i tak dalej, ale nie zaprzeczę, że sporo osób porusza się samochodami, a poza tym ja też widzę jak bardzo te strefy się zwiększają. Jakby na moich oczach miejsca, gdzie kiedyś takie osiedlowe uliczki to były normalne dla wszystkich mieszkańców, teraz zrobiła się strefa C. No ja osobiście nie jestem przekonany, ja wiem, że miasto szuka funduszy, gdzie tylko się da, na wielu różnych płaszczyznach, ale no mimo wszystko chciałbym zobaczyć jak te zmiany przebiegają, jak one wyglądają, ale ja osobiście nie jestem zachwycony — wspomina Mateusz, mieszkaniec Wrocławia.

— Osobiście uważam, że trzeba to wprowadzić. Tych aut jest na tyle już dużo, mieszkańcy też nie mają gdzie parkować, więc to spowoduje większą dostępność dla mieszkańców, którzy mieszkają w tych strefach. Ja będę osobiście za — potwierdza Robert Leszczyński, radny miejski, KO.

— No nie wiem, no trudno mi powiedzieć, no miasto też powinno jakiś zysk mieć to, jakieś takie rozsądne, żeby mieszkańcy byli zadowoleni i oni byli. Urząd miasta był zadowolony, a nie tylko urząd. My też musimy być zadowoleni — narzeka Mirek, mieszkaniec Wrocławia.

— Zdarzają się kierowcy, którzy parkują i nie płacą, ale my jako miasto, Straż Miejska, która jest do tego wyposażona w narzędzia, sprawdza to — uzupełnia Robert Leszczyński.

— Dużo osób wybiera auto.  Wydaje mi się, że czasami to jest lepszy wybór faktycznie, ale nie zawsze, więc wydaje mi się, że może to być przydatne na przykład w centrum miasta tutaj, gdzie jesteśmy, bo jest ciężej zaparkować po prostu. Może to by powiedzmy odstraszyło niektórych ludzi od jeżdżenia autem, a bardziej by skłoniło ich do korzystania z komunikacji miejskiej, która też jest bardziej ekologiczna. No to wydaje mi się, że to nie jest taki zły pomysł — komentuje Asia, mieszkanka Wrocławia.

— Zagłosuję za, chociaż nie do końca rozumiem, dlaczego rozmawiamy o takim bardzo wąskim wycinku, czyli jedynie o cenach abonamentów, bo polityka parkingowa to dużo większy zakres, m.in. osiedla w Śródmieściu, które czekają od dawna na wyznaczenie płatnych miejsc parkingowych — komentuje Jakub Nowotarski, radny miejski, Akcja Miasto.

— Według mnie należy ograniczyć liczbę parkingów. Nic mnie tak nie denerwuje, jak taki parking postawiony pod moim blokiem. Kiedyś tam był plac zabaw dla dzieci, mogłem się bawić. Teraz to tam mogę zaparkować. Nie podoba mi się to. Jeszcze szlaban dali, niepojęte — oznajmia Mateusz, mieszkaniec Wrocławia.

— Płatne parkowanie jest po to, żeby łatwiej było mieszkańcom zaparkować. W wielu miejscach w centrum, w Śródmieściu mamy takie sytuacje, że np. pobliskie biura, zakłady pracy sprawiają, że miejsca parkingowe są zajmowane przez ludzi, którzy przyjeżdżają do pracy. Dzisiaj na sesji Rady Miejskiej będę pytał się o to, kiedy cały obrazek, kiedy spojrzymy całościowo na politykę parkingową — kończy Jakub Nowotarski.