Zamknij

Ekstraliga żużlowa – Betard Sparta – Pres Toruń 47:43, Toruń w finale

PAP 08:38, 08.09.2025 Aktualizacja: 08:40, 08.09.2025
Skomentuj (Fot. mat. prasowe) (Fot. mat. prasowe)

Betard, aby awansować do finału, musiał w niedzielę pokonać ekipę z Torunia przynajmniej 52:38. Wydawało się to zadaniem arcytrudnym, ale nie niemożliwym do wykonania. Kilka tygodni wcześniej zespół trenera Piotra Barona zawitał na Stadion Olimpijski i poległ 34:56.

Oprawa meczu była godna finału: komplet widzów, w tym kilkuset fanów z Torunia, i głośny doping jeszcze przed pierwszym biegiem. Żużlowcy dostosowali się do poziomu trybun i stworzyli świetne widowisko.

Po pierwszej serii gospodarze prowadzili, ale tylko dwoma punktami (13:11). To, co zyskali juniorzy zwyciężając 5:1, chwilę później stracili Artiom Łaguta i Daniel Bewley, który przegrali 2:4 z niezwykle szybkim Emilem Sajfutdinowem i Robertem Lambertem.

Po kolejnej serii Sparta powiększyła prowadzenie do czterech "oczek" (23:19), ale Stadion Olimpijski nieco przycichł. Goście mieli mocnych liderów, którzy byli bardzo szybcy i to wystarczyło, aby remisować kolejne wyścigi. Przede wszystkim był to Dudek, ale także Sajfutdinow i Mikkel Michelsen, który też w tym momencie miał już też zwycięstwo indywidualne na koncie.

Wydawało się, że po dziewięciu wyścigach emocje się skończyły. Brady Kurtz świetnie wyszedł spod taśmy, ale na dystansie popełnił błąd i za jednym razem minęli go Lambert i Dudek. Australijczyk atakował jak szalony do ostatnich metrów, ale pary gości już nie rozdzielił. Z tyłu jechał Maciej Janowski i zupełnie nie liczył się w walce o punkty. W tym momencie był remis 27:27 i tylko sektor gości miał powody do wiwatów.

Sparta walczyła jednak do końca. Kiedy w wyścigu 13. Janowski przedarł się przed Sajfutdinowa na drugie miejsce, a z przodu jechał Łaguta, Stadion Olimpijski eksplodował. Wrocławianie wygrali podwójnie i prowadzili już 43:35.

Nominowanych wyścigów nikt chyba nie oglądał na siedząco. Trener Baron nie chciał czekać do ostatniego biegu i w 14. zastosował rezerwę taktyczną. Za Lamberta posłał w bój Dudka, a towarzyszył mu Michelsen. Zmiana przyniosła oczekiwany efekt, bo goście wygrali 5:1 po świetnym manewrze na dystansie właśnie Dudka.

Sparta zwyciężyła 47:43, ale to Toruń pojedzie z Motorem Lublin w finale. Wrocławianie zmierzą się z Bayersystem GKM Grudziądz w dwumeczu o brąz.

Betard Sparta Wrocław - Pres Grupa Deweloperska Toruń 47:43. Pierwszy mecz: 52:38 dla Pres. Awans do finału: Pres Toruń.

Betard Sparta Wrocław: Brady Kurtz 11 (2, 3, 1, 3, 2), Artiom Łaguta 10 (2, 2, 2, 3, 1), Maciej Janowski 7 (3, 1, 0, 2, 1), Bartłomiej Kowalski 6 (1, 1, 1, 3, 0), Daniel Bewley 5 (0, 2, 2, 1), Jakub Krawczyk 4 (2, 1, 1), Marcel Kowolik 4 (3, 0, 1).

Pres Grupa Deweloperska Toruń: Patryk Dudek 15 (3, 3, 2, 2, 2, 3), Mikkel Michelsen 10 (1, 3, 3, 0, 3), Emil Sajfutdinow 9 (3, 2, 3, 1, 0), Robert Lambert 6 (1, 0, 3, 2, -), Antoni Kawczyński 3 (1, 2, 0, 0), Jan Kvech 0 (0, 0, -, 0), Mikołaj Duchiński 0 (0, -, 0), Krzysztof Lewandowski 0 (0).

Najlepszy czas: Brady Kurtz (62.76) w biegu VII. Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów: 13 500.

(PAP)

marw/ pp/

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%