Dobrostan w pracy to coś więcej niż owocowe czwartki, jogurt czy joga. W głównej mierze są to relacje i atmosfera. 8 września został Światowym Dniem Wellbeingu.
[ZT]88288[/ZT]
8 września obchodzony był Światowy Dzień Wellbeingu – święto, które promuje idee dobrostanu, zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. To przypomnienie, że troska o siebie to nie luksus, lecz konieczność – szczególnie w dzisiejszym, zabieganym świecie.
Wellbeing to nie tylko zdrowa dieta, aktywność fizyczna czy sen, ale przede wszystkim relacje, atmosfera i codzienne decyzje, które podejmujemy. Jak zauważyli organizatorzy wydarzenia, tempo życia i wyznaczane sobie cele często prowadzą do napięcia, stresu, a w konsekwencji – do wypalenia. Dlatego tak ważne są działania profilaktyczne i wspierające zdrowie psychiczne.
W ramach obchodów odbyły się wykłady i praktyczne warsztaty – od ćwiczeń oddechowych po konsultacje ze specjalistami. Uczestnicy mogli zbadać swój organizm, porozmawiać o odżywianiu, a nawet poznać sposoby na zmianę codziennych nawyków. Eksperci podkreślali, że wellbeing w pracy to także odpowiednio zaprojektowana przestrzeń biurowa – przyjazna, bezpieczna i daleka od dawnych „open space’ów” przypominających tzw. „chicken farm”.
Jednym z ważniejszych tematów była odporność psychiczna. Jak mówiła Kinga Baranowska, można ją porównać do gotującej się marchewki, jajka i ziarenka kawy – to, jak reagujemy na trudne sytuacje, kształtuje nas i naszą rzeczywistość. Najlepiej być jak kawa – nie zmieniać się pod wpływem presji, ale wpływać pozytywnie na otoczenie.
Na koniec – kluczowa myśl: „Zacznij od siebie”. Tylko dbając o swój własny dobrostan, możemy wspierać innych i skutecznie funkcjonować w życiu zawodowym i prywatnym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Kinga Ceglarek [email protected]