Zamknij

"WIEŚCI WSTRZĄSAJĄCE DLA WROCŁAWSKIEGO RYNKU"

Dariusz Wieczorkowski Dariusz Wieczorkowski 15:18, 09.09.2025 Aktualizacja: 15:49, 09.09.2025
Skomentuj (Fot. Echo24) (Fot. Echo24)

Gościem Telewizji Echo24 był wrocławski radny Piotr Uhle (SOS WROCŁAW).

"Następnym krokiem powinno być wprowadzenie dziedziczności władzy"

- Moim zdaniem dwukadencyjność to jest jedna z nielicznych dobrych reform samorządu, która została przeprowadzona przez poprzednią władzę w Polsce. I odejście od tego jest powrotem do patologii, powrotem do bardziej feudalnych relacji w samorządach. Teoretycznie wtedy zakładamy, że można dożywotnio pełnić tego rodzaju funkcje. Złośliwi mówią, że następnym krokiem powinno być wprowadzenie dziedziczności władzy. Ale myślę, że nie o taki samorząd tutaj walczymy. Nikt nie zabrania wójtom burmistrzom prezydentom miast po dwóch kadencjach i przerwie startować na przykład ponownie. Ale dajmy tę szansę, żeby społeczności lokalne się przewietrzyły, żeby oczyścić urzędy z tych koterii i klik, które się wokół nich pojawiają. Tym bardziej, że samorządy jako takie funkcjonują... Nie wszyscy mają taki komfort jak Wrocław i nie wszyscy mają niezależne media. 

W Radio Rodzina pan prezydent stwierdził, że on jest przeciwnikiem rozwiązania pod tytułem limit dwóch kadencji dla wójtów burmistrzów i prezydentów miast. Co mnie zaskoczyło, szczerze mówiąc, bo wydaje się, że Koalicja Obywatelska o innego rodzaju rozwiązaniach publicznie mówiła i to zawsze była mniejszość, jeżeli chodzi o tę stronę powiedzmy demokratyczną, która ubiegała się o zachowanie tego typu feudalnych układów (...). Przepraszam, czemu Konstytucja odbiera mieszkańcom i obywatelom prawo do głosowania na ich ulubionego obywatela? Między innymi dlatego, bo mechanizmy związane z budowaniem kultu wokół jednostki, budowanego za pomocą wszystkich instytucji władzy i nie tylko bezpośrednio władzy, ale też zależności biznesu, świata mediów, innych instytucji grozi tym, że system demokratyczny się wypacza.

"SMAROWANIE LINII NA MAPIE ZA POMOCĄ FLAMASTRÓW"

- Moim zdaniem to, że przeprowadzamy reformę Rady Osiedli przed domknięciem prac nad Strategią Wrocławia jest logicznym błędem. Ze względu na to, że zamiast odpowiadać sobie na pytanie, jaki ma być Wrocław i jaką rolę w tym Wrocławiu mają wypełniać samorządy osiedlowe, to zajmujemy się smarowaniem linii na mapie za pomocą flamastrów i dzieleniem mieszkańców w sposób odgórny, jakby ktoś dał nam do tego realnie prawo, ponieważ umówmy się, że w ciele doradczym, jaki był Zespół ds. Reformy Jednostek Osiedlowych nie było ludzi, którzy posiadają silną legitymację społeczną do tego, żeby tego typu działania przeprowadzić. Z mojego punktu widzenia warto jest zastanowić się nad tym, żeby dokonać pewnej konsolidacji, ale konsolidacji takiej, która nie funkcjonuje w poprzek obecnie funkcjonujących jednostek urbanistycznych. We Wrocławiu jednostek urbanistycznych mamy w ogóle jeszcze więcej niż osiedli, bo mamy tam około 80 i umówmy się, że Mokra z, dajmy na to, Ratyniem ma wspólnego coś, ale nie wcale bardzo dużo, ale z Jerzmanowem już praktycznie w ogóle nic. Warto jest zastanowić się nad tym, ustawa na to pozwala, czy nie wprowadzić jednostek pomocniczych dwóch stopni. Czyli wprowadzamy, dajmy na to, w obrębie obwodnicy śródmiejskiej albo w tych osiedlach gęsto zaludnionych normalną strukturę osiedlową, a w osiedlach, które są złożone z wielu jednostek, stworzymy strukturę dwustopniową, gdzie jest duże osiedle, ale jest też wprowadzona pewna samorządność jednostek niższego rzędu. Nie rozstrzygam tego dzisiaj, to jest pomysł i idea, wcale nie przywiązywałbym się do tego dzisiaj, że tak to powinno być.

"3-4 miliardy złotych, to jest bardzo dużo złotych"

- Do tej pory polityka miasta była taka, że i to jest mierzone gwarancjami bankowymi, więc to jest obiektywne, że partycypacja na szkoły, chodniki, ulice, parki była oczekiwana od inwestorów w tym trybie na poziomie 5-10%. W naszej opinii należy pójść wzorcom państw skandynawskich, Szwecji, Danii, które ustawiają wskaźnik na poziomie nawet 70-80%. Moim zdaniem to jest przesada.  My uważamy, że pół na pół to jest uczciwy podział zysków. Czyli połowa wzrostu wartości działki ma iść na infrastrukturę. My, czyli SOS Wrocław. Ponieważ inicjatywa obywatelska została przeprowadzona przez SOS Wrocław, to my powołaliśmy ten Komitet Obywatelski. I z tych pieniędzy, gdyby liczyć wszystkie przygotowywane wnioski w trybie Lex Developer, można na rozwój miasta uzyskać nawet 3-4 miliardy złotych. A 3-4 miliardy złotych, panie redaktorze, to jest bardzo dużo złotych.

"WIEŚCI WSTRZĄSAJĄCE DLA WROCŁAWSKIEGO RYNKU"

- Miasto deklaratywnie mówi, że jest zainteresowane tym, żeby uzyskiwać więcej. Ale jeżeli chodzi o czyny, to wydaje mi się, że mogłoby być dużo bardziej ambitne. Mamy przykłady, bo 4 takie wnioski zostały przez pana prezydenta wynegocjowane. I one zostały wynegocjowane na poziomie 50% wzrostu wartości nieruchomości, a nie na poziomie 50%. Myślę, że powinniśmy bardziej o to zabiegać. No bo w naturalny sposób w głowie mieszkańców rodzi się pytanie. Jeżeli te pieniądze nie trafiły do budżetu miasta w przenośni, to gdzie trafiły? I dlaczego? I kto na tym korzysta? To jest zasadnicze pytanie. Myślę, że czekają nas w tym zakresie bardzo duże i bardzo interesujące informacje, które będę też przedstawiał. Ale jestem jeszcze w trakcie ich weryfikowania. Ze względu na to, że ten proces naprawdę pozwala w bardzo szybki sposób, bardzo intensywnie, bardzo mocno się wzbogacić. I należy spodziewać się tutaj informacji. Mam bardzo poważne wieści w tym zakresie, które myślę, że będą wstrząsające dla wrocławskiego rynku, jeżeli chodzi o nieruchomości. Lada dzień. Potrzebuję potwierdzenia pełnego w dokumentach, ale wydaje się, że sprawa jest taka, że wszyscy ci, którzy mówili nie, tutaj w tym Lex Developer, to wcale tyle się nie zarabia, to nie są takie pieniądze, to myślę, że będą musieli łykać języki i przepraszać, ale myślę, że mało z tych osób będzie miało odwagę, żeby się do tego odnieść.

"Wartość spółki komunalnej w ciągu 16 miesięcy spadła o ponad 45 milionów złotych"

No wygląda na to, że trwa postępowanie pod tytułem" klub z tradycjami, tanio sprzedam" (...). Natomiast to, co jest istotne, to jest to, że w ciągu 16 miesięcy wartość klubu spadła według doniesień medialnych o ponad 45 milionów złotych. Wartość spółki komunalnej w ciągu 16 miesięcy spadła o ponad 45 milionów złotych. Ale to przepraszam bardzo, panie redaktorze, to są publiczne pieniądze. To jest własność gminna, to jest własność nasz wszystkich. Jeżeli ktoś tym tak zarządzał i tak nadzorował nad tym zarządem, że doprowadził do utraty wartości o 40 kilka milionów złotych i nikt za to póki co jeszcze nawet nie poniósł odpowiedzialności, no to zastanówmy się, co tutaj się tak naprawdę dzieje. Przecież to jest bardzo poważna sprawa. Strata wartości mienia gminnego o 45 milionów złotych i nie ma na temat tego nagłówków w ogólnopolskich mediach? 

"Prawdopodobnie urząd będzie chciał mieszkańcom zgotować podwyżkę"

- Na sesji w czwartek będziemy po raz trzeci już w tym roku przesuwali pieniądze na Ekosystem. Przenieśliśmy ponad 35 milionów złotych na przejedzenie, na obsługę tak naprawdę bieżącego odbioru odpadów na umowach z wolnej ręki, którą trzeba było przeprowadzić ze względu na to, że nie mamy obowiązujących umów wynikających z poprzedniego przetargu. Skończyły się one, a nie mamy wybranego nowego wykonawcy. W związku z tym wykonawcy wiedząc, że miasto jest, powiem kolokwialnie, na musiku, to miasto podpisze każde warunki. Ale miasto wybiera tryb niekonkurencyjny. Nie szuka innych wykonawców, tylko podpisuje to z obecnymi wykonawcami. Pan redaktor dowie się wtedy, prawdopodobnie kiedy będzie ostatecznie rozstrzygnięty przetarg (...). A co więcej, nikt panu redaktorowi nie da gwarancji, że te przetargi zostaną rozstrzygnięte w ogóle nawet w tym roku. Nikt panu nie da takiej gwarancji. Będą kolejne przesunięcia terminów, kolejne procedury odwoławcze w wątpliwy sposób w ogóle prowadzone, kosztujące też bardzo duże pieniądze, ale to już jest inna sprawa. I my musimy tutaj uzbroić się troszkę w cierpliwość, ale niestety nadchodzi bardzo nieprzyjemna informacja i o te kilkadziesiąt procent prawdopodobnie urząd będzie chciał mieszkańcom zgotować podwyżkę. W jaki sposób? Jak to podzieli? Ile procent podniosą się opłaty dla przedsiębiorców, a ile procent dla mieszkańców? Tu już jest czysta technika, natomiast samo przeciąganie rozstrzygnięcia tego przetargu wpływa na to, że zmniejsza się konkurencyjność, zmniejsza się ilość firm, które mogą być tym zainteresowane potencjalnie albo przynajmniej może takie efekty to po prostu przynieść i w efekcie na sam koniec, jeżeli mamy mniejszą konkurencyjność przetargu, no to skutki są takie, że można podyktować wyższe ceny.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%