Pieniądze, które zdefraudował ks. Włodzimierz G., pochodziły z budżetów resortu kultury i tamtejszej gminy. Chodzi o ponad 1,2 mln zł. Według oskarżenia G. przeznaczył część tej sumy na zakup kryptowalut, a resztę wypłacił sobie.
Na rok i dwa miesiące więzienia skazał w czwartek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu księdza Włodzimierza G. oskarżonego o defraudację ponad 1,2 mln zł dotacji na remont bazyliki w Legnickim Polu i kościoła filialnego w Gniewomierzu. Sąd obniżył wyrok pierwszej instancji skazującej duchownego na dwa lata więzienia.
W czwartek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał byłego proboszcza za winnego zarzucanych mu czynów i wymierzył mu karę roku i dwóch miesięcy bezwzględnego więzienia. Sąd apelacyjny zmienił przy tym kwalifikację czynu na tzw. przestępstwo managerskie, wskazując, że nie ma dowodu na to, że ksiądz chciał przywłaszczyć wszystkie pieniądze pochodzące z dotacji na remont kościołów.
Sąd obniżył wyrok Sądu Okręgowego w Legnicy, który w styczniu 2024 r. skazał duchownego na dwa lata więzienia. Sąd orzekł wówczas również, że ksiądz ma naprawić szkodę - zwrócić resortowi kultury ponad milion zł, a gminie 15 tys. zł. W czwartek sąd apelacyjny podtrzymał nakaz naprawienia szkody, ale wskazał, że bezpośrednim poszkodowanym jest parafia, która ma zwrócić przyznane dotacje.
Sędzia Piotr Kaczmarek w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że sąd apelacyjny nie przyjął, że oskarżony działał z zamiarem przywłaszczenia całej "zainwestowanej kwoty".
- To było tzw. przestępstwo managerskie, czyli karygodne zaniedbanie obowiązków w sferze finansów. Z tej perspektywy orzeczona kara jest karą surową, ponieważ rzadko spotyka się orzeczenia bezwzględnego pozbawienia wolności za przestępstwo z artykułu 296 - mówił sędzia.
Dodał, że zachowanie duchownego było "skrajnie ryzykowne".
- Oskarżony, przekazując zewnętrznemu podmiotowi możliwość dysponowania pieniędzmi parafii, pozbawił się jakiegokolwiek wpływu na to, co z tymi pieniędzmi się stanie - powiedział sędzia Kaczmarek.
Sędzia zwrócił uwagę, że parafia powoli spłaca dług instytucjom, od których otrzymała dotacje.
- Ale odbywa się to poprzez sprzedaż należących do parafii nieruchomości, a zabytkowy kościół dalej wymaga remontu. Nadzieja na to, że parafia odzyska pieniądze od podmiotu zagranicznego, któremu przekazał je oskarżony, wynosi równe zero, nie wiemy, kto za tym stoi i co się z tymi pieniędzmi stało - mówił sędzia Kaczmarek.
Fundusze, które według prokuratury przywłaszczył sobie oskarżony, miały zostać przeznaczone na remont bazyliki w Legnickim Polu i kościoła filialnego w Gniewomierzu. Włodzimierz G. był proboszczem w tej parafii. Po wykryciu nieprawidłowości w 2022 r. został zawieszony przez ordynariusza legnickiego bpa Andrzeja Siemieniewskiego.
Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu jest prawomocny. Prokuratura i obrona po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku nie wykluczają wniosku o jego kasację.
(PAP)
pdo/ joz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz