Gościem Telewizji Echo24 była posłanka KO ANNA SOBOLAK.
PRÓBA ODWOŁANIA CHLEBOSZA
- Szczerze powiedziawszy, panie redaktorze, nie mam pojęcia. Ponieważ pan starosta Włodzimierz Chlebosz wywiązuje się ze swoich obowiązków w sposób bardzo dobry. Realizuje budżet powiatu wrocławskiego, jest to rekordowy budżet. W tym roku największy z dotychczasowych. Realizuje wszystkie postulaty Koalicji Obywatelskiej z kampanii wyborczej. Realizuje inwestycje, o których poprzednicy zawsze głośno mówili w kampaniach wyborczych. Chociażby droga w Chrząstawie, która wołała zawsze o pomstę do nieba. Mieszkańcy czuli się zaniedbani, ponieważ Chrząstawa jest tak zlokalizowana na końcu świata, jak niektórzy mówili i wszyscy obiecywali, nikt nie zrobił. A starosta Chlebosz realizuje tę inwestycję (...).
Jest coś takiego jak zarząd powiatu wrocławskiego i miasta Wrocławia, albo odwrotnie. Jest pani Barbara Zdrojewska. Jest pani Barbara, która pełni obowiązki przewodniczącej zarządu. Ja jestem sekretarzem tego zarządu. I tak naprawdę na mocy uchwały podjętej przez zarząd w 2024 roku po wyborach samorządowych został mi dany ten mandat do rozmów koalicyjnych w ramach struktury ziemskiej powiatowej i do zawiązania umowy koalicyjnej. I wywiązałam się z tego zadania w stu procentach, albo nawet więcej. W związku z czym tak naprawdę my jesteśmy organem do tego, żeby komuś dawać rekomendacje, co właśnie zrobiliśmy, lub również zdejmowanie tych rekomendacji.
"Edyta Ostrowska zablokowała nas"
(...) Udaliśmy się przed klubem do starostwa powiatowego, który był zwołany przez panią przewodniczącą Edytę Ostrowską. Chcieliśmy porozmawiać, czy są faktycznie jakieś niedociągnięcia, czy jest jakiś problem. Nie zostało nam umożliwione wejście na ten klub. Pani Edyta Ostrowska zablokowała nas. Powiedziała, że nie mamy możliwości, ona to musi ustalić z większością klubu, a tak naprawdę będąc przewodniczącą to podejmuje się takie decyzje jednoosobowo. Po to się jest tym przewodniczącym klubu. W ślad za tym poprosiliśmy, żeby wyznaczyła osobny termin spotkania klubu z zarządem powiatu i miasta. Do dnia dzisiejszego nie mamy takiego zaproszenia. I nieważne, kto jest przewodniczącym, kto pełni obowiązki. Są struktury partyjne, które powinny działać.
Ja głęboko liczyłam na wsparcie tutaj, na rozmowę z Michałem Jarosem. Zaproponowałam również spotkanie z panią przewodniczącą, z panem przewodniczącym, czyli z Barbarą Zdrojewską i z panem Michałem Jarosem. Po to, aby wyjaśnić tę sytuację, która jest bardzo niepokojąca. I niepokojąca jest przede wszystkim dla mieszkańców powiatu, dla wyborców naszych, którzy na nas zagłosowali, jak również dla struktury, dla szyldów. Licząc na to, że dojdzie do tego spotkania, patrząc się również na wieloletni staż pana przewodniczącego, gdzie tak długo jest parlamentarzystą i od czterech lat szefem regionu. Więc można by było przypuszczać, że nie dopuści do takiej sytuacji, która tak naprawdę bije w nas - Koalicję Obywatelską. I dzisiaj nie doszło do tego spotkania, nad czym bardzo ubolewam. Ale być może jakieś obowiązki służbowe zatrzymały pana przewodniczącego i nie dostałam żadnego smsa. Ale nie o tym chcę rozmawiać.
Starosta Chlebosz jest bardzo osobą koncyliacyjną. Jako że wywodzi się ze sportu, to zawsze dokładnie ma takie zasady fair play, które działają do tego stopnia, że zawsze z każdym siada do stołu, z każdym radnym. Ja już zmierzam, żeby odpowiedzieć konkretnie na pana pytanie, do tego stopnia, że jeżeli odbywają się zarządy raz w tygodniu w powiecie wrocławskim, to doprosił, i to było zawsze zaproszenie otwarte, przewodniczącego rady, jak również szefową klubu Koalicji Obywatelskiej, która zdaje się była tylko raz albo dwa razy, albo może trzy razy nie chce nikogo. W związku z tym można domniemać, że tu faktycznie nie w sposób odpowiedzialny zachowuje się przewodnicząca klubu, która... Edyta Ostrowska z całą pewnością i bardzo nad tym ubolewam, ponieważ jest mieszkanką naszej gminy.
MONIKA WIELICHOWSKA NOWĄ SZEFOWĄ?
- Michał Jaros rzeczywiście w Wałbrzychu chyba dwa tygodnie temu ogłosił, że będzie startował i ma takie prawo. I tak naprawdę bardzo bym sobie życzyła, żeby był również jakiś inny kontrkandydat. Monika Wielichowska na przykład. Chociażby ze względu na to, żebyśmy mieli wybór. Ja osobiście Monikę Wielichowską też zachęcałam do tego podczas którejś rozmowy, żeby rozważyła taką opcję, ponieważ uważam, że jest osobą koncyliacyjną, budującą. Ale jeżeli będzie tylko Michał Jaros, to nie będzie wyboru. Miejmy szansę na to, żeby w sposób demokratyczny wybrać albo jedną, albo drugą osobę. Ja nie zadeklarowałam się jeszcze nigdzie. Czysto hipotetycznie też mogę chcieć gdzieś, w którejś strukturze wystartować, ale do tego trzeba mieć poparcie struktur, mieć poparcie ludzi. Być osobą bez wątpienia taką, która nie budzi kontrowersji. Ja myślę, że zawsze chciałam budować, chcę budować. Nie wychodzę na wojnę z nikim, pomimo tego, że jak to w polityce albo się kogoś lubi, albo się nie lubi i okej. A natomiast szyld mamy jeden i powinniśmy, albo inaczej. Opozycję mamy gdzie indziej, wroga mamy gdzie indziej, tego partyjnego, tego politycznego. Więc powinniśmy wszyscy usiąść do stołu i przedyskutować kwestie.
RENATA GRANOWSKA? "WIELKA SZKODA"
- Uważam, że... I to mówię chyba w każdym wywiadzie, że z wielką szkodą jest to, co się stało z Renatą, że nie jest w Platformie Obywatelskiej, ponieważ jest to ze szkodą dla szyldu dzisiaj Koalicji Obywatelskiej, niegdyś Platformy Obywatelskiej. Należy zobaczyć to, co Renata... Wszyscy to widzicie, że prezydent Granowska robi bardzo dużo aktywności w obszarach tych, za które jest odpowiedzialna. A jeżeli chodzi o sam wątek polityczny, to każdą kampanię wyborczą, bo to dla nas, dla partii, dla ugrupowania jest bardzo istotne, żeby wygrywać te wybory. Każdą kampanię robiła w sposób świetny.
Trudno mi jest zdefiniować taki naprawdę powód, dla którego została wyrzucona. Zdaje się, że w sposób oficjalny zostało to chyba zawarte, że chodzi o umowę koalicyjną, na co też nie wyrażam mojego takiego pełnego zrozumienia, może nawet niezgody, ponieważ umowa koalicyjna była podpisywana przez obydwie strony, czyli z zarządu powiatu była Renata Granowska, z zarządu regionu pan europoseł Bogdan Zdrojewski. Z tego co wiem, to Michał Jaros również był zaproszony do podpisania tej umowy, się nie zjawił. Także to jest chyba taki powód oficjalny, z którym ten wniosek został złożony. Na koniec uważam, że to jest wielka szkoda, ponieważ tak naprawdę osłabia nas, osłabia Platformę i z tego miejsca chciałabym mocno zaapelować, żebyśmy w końcu zaczęli budować, razem budować szyld mocny, odpowiedzialny dla naszych wyborców, którzy na nas zagłosowali, bo wszystkie takie wewnętrzne tarcia, wojny, wojenki, bitwy po prostu nam nie służą. A w ramach ugrupowania wartością absolutnie dodaną jest to, że różnimy się między sobą, bo dzięki temu możemy wypracować fajne rozwiązania, bo nie jest rzeczą dobrą, kiedy wszyscy jak owieczki patrzą się za przewodnikiem i idą ślepo zgodnie z wytyczoną drogą. Każdy ma prawo zabrać swój głos i taką jesteśmy partią Platformy Koalicji Obywatelskiej, żeby właśnie rozmawiać, dyskutować, różnić się i różnić się w sposób piękny.
(...)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu echo24.tv. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz