CPK? "Może się nawet nazywać Portem Donalda Tuska"

Gościem Telewizji Echo24 była Mirosława Stachowiak-Różecka, poseł PiS.

PODZIAŁ W PIS?

- Ja takiego podziału nie dostrzegam. Mówię zupełnie szczerze. Oczywiście media jakoś tam się emocjonują tymi jakimiś doniesieniami, informacjami. Jak mówię, zupełnie niepotrzebnie. Jestem przekonana, że to się jakoś poukłada, bo wszyscy mamy w tym interes, żeby to się poukładało. Tylko w jedności siła, że tak trochę banalnie zabrzmi, tak po prostu jest.

Myślę, że nie jest to w ogóle godne uwagi ani naszej, Panie Redaktorze, ani widzów. Powtarzam, jestem we frakcji, jeżeli takie istnieją, albo jeżeli media chcą się takich frakcji dopatrywać, to ja jednak reprezentuję tą, która chce się zajmować głównie pisaniem i przygotowywaniem programu do kampanii wyborczej, która przed nami. 

Partia Szydło i Morawieckiego?

- Myślę, że lepiej będzie, jeśli Pan zaprosi albo Panią Premier Beatę Szydło, albo Premiera Mateusza Morawieckiego, zapyta ich o plany i czy zamierzają tworzyć jakąś wspólną frakcję. Powtarzam, ja jestem zainteresowana tylko tą, która chce pracować nad programem, a nie nad podziałami w Prawie i Sprawiedliwości. 

Nie, okej, no bo rozumiem, że to media interesuje, więc dodam w takim razie jeszcze jedno zdanie, żeby zupełnie się jakby nie uchylać od odpowiedzi. No jednak czasami jak obserwuję te właśnie doniesienia też medialne, które starają się przekonywać widzów czy czytelników, że wiedzą co się w Prawie i Sprawiedliwości dzieje, to jednak myślę, że to co najważniejsze to nie dzielić skóry na niedźwiedziu. To znaczy tutaj, jeżeli oczekuje Pan ode mnie jednak takiego trochę mocniejszego komentarza, to powiem krótko. Do moich kolegów wobec tego zwracam się z taką prośbą, że naprawdę najpierw musimy wygrać wybory, a to jest naprawdę ciężka praca i wypuszczanie mówiąc kolokwialnie do mediów jakiejś opowieści o konfliktach albo rywalizacji naprawdę niczemu dobremu nie służy. Więc ja proponuję, żeby się jednak wyciszyli i zajęli jak mówię tym, co ja proponuję, żebyśmy robili, czyli pracą dla Polski i pisaniem programu.

2 lata koalicji

- Ale oczywiście, że negatywnie, bo trudno mi jest znaleźć jakikolwiek naprawdę punkt, czy konkret, jak to oni lubili mówić o swoim programie, czy metafory, jak się później okazało, który naprawdę został zrealizowany i od realizacji, którego Polakom żyje się lepiej. No choćby ostatni przykład, to jakby pokazuje, że jedyne z czym się liczy Donald Tusk, to jednak PR i propaganda, czyli kwestia CPK, czyli zamiana na przykład nazwy Centralny Port Komunikacyjny, bo co, bo się kojarzy z sukcesem Prawa i Sprawiedliwości, bo pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość, nasze środowisko miało ambicje i zamiana na jakiś Port Polski, czy Port Polska. Potem się okazało w międzyczasie, że oczywiście nie zadbali o to, żeby wykupić domeny i żeby ta nazwa mogła funkcjonować. No i to jest taki dla mnie symbol i obraz właśnie rządów tej koalicji. Ale to naprawdę nie o nazwę chodzi. Mi się będzie podobało, jak to po prostu będzie budowane. Jeśli o mnie chodzi, może się nawet nazywać Portem Donalda Tuska. Najważniejsze, żeby to w końcu ruszyło, żeby było przez obecnie rządzących potraktowane poważnie, żeby zrozumieli, że to jest naprawdę inwestycja niezbędna dla rozwoju Polski i to ze względów gospodarczych, i ze względów związanych z bezpieczeństwem Polski. I po prostu róbmy to.  Budujmy, a nie zajmujmy się nazwą. Ale to jak w pigułce pokazuje właśnie politykę Donalda Tuska. Będziemy dyskutować o nazwie i Polacy nie będą zajmować się i przyglądać tak naprawdę temu, na jakim etapie ten projekt, na jakim etapie budowy jest.