Średniowieczna drewniana świątynia Wang jest jedną z największych atrakcji Karpacza. Położona jest 885 metrów nad poziomem morza, a jej architektura łączy elementy sztuki romańskiej z ludową nordycką.
- Kościół ten wybudowano w XII wieku na wzór łodzi wikingów. Drewno łączono za pomocą kołków i zaciosów, a więc taka architektura to jest coś wyjątkowego, niespotykana w ogóle w tej części Europy. Warto także zwiedzić cmentarz wokół kościoła Wang, bo jest stary, zabytkowy. Warto się na chwilę zatrzymać, pomyśleć o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jednocześnie poczuć atmosferę niezwykłego miejsca usytuowanego w tak pięknej lokalizacji - mówi ks. prob. Edwin Pech, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Wang w Karpaczu.
- Oczywiście kościół nie jest w 100% oryginalny. W Norwegii w XIX wieku kościół wymagał bardzo dużej naprawy. Wielu elementów już brakowało. Pierwszy pomysł, jaki tam powstał w 1826 roku, to żeby kościół zlikwidować. Dużo tych kościołów Norwegowie zlikwidowali między innymi z powodu biedy. Norwegia w latach 1397-1814, czyli ponad 400 lat była pod panowaniem duńskim. Tak że sytuacja gospodarcza Norwegii była tragiczna - mówi Rafał Wegner, kościelny z Kościoła Wang.
W górnych narożnikach XII-wiecznych portali umieszczono uskrzydlone smoki, rozrywające poziomo położoną ósemkę. Scena ta może symbolizować odwieczną i nieskończoną walkę dobra ze złem.
- Na półkolumienkach obok drzwi wyrzeźbione są twarze wikingów, a dokładniej można powiedzieć królów, bo te głowy są koronowane z wysuniętymi rozdwojonymi językami, co symbolizuje przekazywanie wiedzy i mądrości następnym pokoleniom - mówi Rafał Wegner, kościelny z Kościoła Wang.
Na portalu północnym znajduje się pismo runiczne.
- Portal północny wykonany został dla uczczenia króla Olafa Haraldssona, o czym świadczy napis runiczny. Jest to mała tabliczka znajdująca się po prawej stronie przy wejściu na krużganek. Napis ten mówi "Endridi rzeźbił mnie ku czci świętego Olafa". Król Olaf Haraldsson został ogłoszony przez Kościół świętym po tym, jak zginął w bitwie pod Stiklestad w 1030 roku, chcąc odzyskać władzę w Norwegii. Za życia on był znienawidzony przez wikingów za metody wprowadzania chrześcijaństwa i musiał uciekać z Norwegii na Ruś, wodzowie lokalni sprzymierzyli się z Kanutem II Wielkim, królem Danii i Anglii i musiał brać nogi za pas - mówi Rafał Wegner, kościelny z Kościoła Wang.
Pismo runiczne, inaczej zwane tajemnym, jest związane z wierzeniami pogańskimi.
- Wikingowie uważali, że bóg Odyn uzyskał runy z Helheim. W mitologii wikingów to był najniższy świat spośród dziewięciu, do którego trafiały dusze ludzi zmarłych słomianą śmiercią, czyli haniebną, bez walki i przypisywali oni znakom graficznym tego pisma moc magiczną. Wykorzystywali je w magii i we wróżbiarstwie - mówi Rafał Wegner, kościelny z Kościoła Wang.
- Do Karpacza, w szczególności do kościoła Wang w Karpaczu, należy przyjechać, ponieważ jedynie tutaj, w tej części Europy, możemy zwiedzić kościół, który został zbudowany w Norwegii i jest oryginalny. Jest to budowla z XII-wieku, która po rozłożeniu w Norwegii, właśnie tutaj została przetransportowana dzięki królowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi IV - mówi ks. prob. Edwin Pech, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Wang w Karpaczu.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu echo24.tv. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz