O 13:00 protesty rozpoczęli studenci, którzy blokowali miasto. Około 16:00 na ulice wyszli inni mieszkańcy Wrocławia. Jedna z grup przemieszczała się na rowerach, pozostali spacerowali ulicami – te były blokowane także przez samochody i motocyklistów.
Uczestnikom protestu towarzyszyła muzyka, dźwięk bębnów i głośne okrzyki. Większość protestujących niosła ze sobą różnego rodzaju transparenty, głoszące hasła przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej.
W wyniku protestów prawie całe miasto zostało zablokowane, ponieważ uczestnicy przemieszczali się w tym samym czasie w różne strony Wrocławia. Jednym z punktów na trasie protestu była także siedziba TVP Wrocław.
Do protestujących dołączyli również medycy, którzy jednocześnie ochraniali protestujących. Choć protesty do tej pory przebiegały spokojnie, ta dobra passa w środę została przerwana. Grupa narodowców około godziny 20:00 zaatakowała protestujących. Napastnicy użyli gazu łzawiącego, bili i wciągali do swoich samochodów uczestników protestów.
Protest obstawiony był przez policję, było jej jednak znacznie mniej niż w inne dni, a reakcja na ataki narodowców nie była wystarczająco szybka.